– To nie kwestia wykorzystania problemów wewnętrznych Vivendi, lecz zrównanie transakcji z warunkami panującymi na rynku – powiedziała na łamach Financial Timesa osoba będąca blisko negocjacji obu firm. – Nowy zarząd Vivendi zapewne nie odrzuci niższej oferty cenowej. Pierwotna propozycja nie miała ekonomicznego sensu.
Trzy tygodnie temu Vivendi i News Corp. podpisały list intencyjny w sprawie sprzedaży spółce Murdocha przynoszącej straty platformy Telepiu za 1,5 mld euro. Częścią memorandum była także rezygnacja przez Canal+ z procesu przeciwko NDS o rzekome złamanie systemu kodowania Seca.
Realizacja podpisanego porozumienia zależała jednak od tego, czy News Corp. znajdzie partnera, który – po połączeniu Telepiu i należącej do Murdocha platformy Stream – będzie gotów objąć 50 proc. udziałów w nowej firmie.
Praktycznie od początku News Corp. miał problemy ze znalezieniem partnerów do przedsięwzięcia, które byłoby na włoskim rynku monopolistom. Nie pomógł nawet rząd, który deklarował swoje wsparcie dla inwestycji i zapowiedział, że nie będzie robił problemów prawnych.
Rozmowy na temat obniżenia ceny, jaką Murdoch musiałby zapłacić za Telepiu rozpoczęły się przed tygodniem. Vivendi Universal jest w niewygodnej sytuacji, gdyż nie ma alternatywy – potrzebne są jej pieniądze do spłacania zadłużenia.
Połaczone platformy Telepiu i Stream jeszcze co najmniej przez trzy lata przynosiłyby straty rzędu setek milionów euro. Część inwestorów uzależniała wejście w przedsięwzięcie od tego, czy uda się obniżyć kwotę 1,5 mld euro., którą Vivendi i News Corp. ustaliły początkowo.
News Corp. liczy obecnie, że głównym jego partnerem w spółce będzie Telecom Italia. Pozostałe firmy mają odgrywać mniejszą rolę.
W tej chwili Telecom Italia posiada już 50 proc. udziałów w Stream. Gdyby doszło do transferu obecnych udziałów, włoski operator telekomunikacyjny ma w tej chwili 10 proc. udziałów w połączonej firmie. Murdoch chciałby, aby Telecom Italia przynajmniej podwoił swój udział w nowym przedsięwzięciu.