Mateusz Borek:
– Muszę powiedzieć, że w pierwszym meczu w Krakowie wyglądał jak emeryt, a co najwyżej jak gracz drużyny oldbojów. (O Biscanie)
– Ależ bezczelnie zachował się Ronaldinho. Pokazał Vintrze, że druga piłka przez moment pojawiła się na boisku. (…)Nieładny, brzydki trick Ronaldinho Gaucho.
– To brzmi paradoksalnie – zimna krew i Grecy. Bo ona jest zawsze gorąca, gdzieś tam pulsująca jak buzuki.
– Hołduje temu systemu rotacji w drużynie. (o trenerze Malesanim)
– Jego bawi to, że jest zdrowy i może grać w piłkę (o Ronaldinho).
– Greckiej tragedii nie ma, ale trochę greckiego teatru w tym zachowaniu Mantziosa było.
Dariusz Wdowczyk:
– Zupełnie niewidoczny jest Deco. Widzieliśmy go w kilku akcjach.
– Zagryzał pięści.