– Operatorzy zapowiadają, że gdyby TVP przeforsowała swój pomysł, wzrosną abonamenty za telewizję kablową i satelitarną. W efekcie, jak już pisaliśmy, część widzów zapłaci za oglądanie telewizji publicznej podwójnie – poprzez abonament radiowo-telewizyjny oraz abonament na rzecz swego operatora kablowego lub satelitarnego. – czytamy w Gazecie Wyborczej.
– Jednak z projektu stanowiska TVP w tej sprawie, z którym udało się Gazecie Wyborczej nieoficjalnie zapoznać, wynika, że nadawca publiczny chce znacznie więcej. Deklaruje on, że nie chce pobierać opłat za swoje programy od klientów sieci kablowych, płacących abonament radiowo-telewizyjny. – donosi dziennik.
Ale jak odróżnić tych abonentów kablówek, którzy płacą abonament RTV, od tych, którzy tego nie robią? I tu dochodzimy do najciekawszego punktu: według TVP operatorzy kablowi mają zachowywać się jak kontrolerzy i sprawdzać, czy ich klienci płacą abonament radiowo-telewizyjny.
Operatorzy nazywają to żądanie „bezprawnym”. – Dlaczego mam sprawdzać swoich klientów? A jeśli nie płacą abonamentu na rzecz TVP, to mamy odmówić im świadczenia usługi? To jakiś absurd – dziwi się przedstawiciel jednej z największych sieci kablowych, proszący o anonimowość.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, według TVP operatorzy kablowi mają stworzyć nowy pakiet składający się wyłącznie z programów telewizji publicznej (obecnie są to TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVP Polonia oraz TVP Kultura), który będzie oferowany bezpłatnie. Ale tylko tym klientom kablówek, którzy płacą abonament na rzecz mediów publicznych. – Nie wiem, jakbyśmy mieli to zrobić. W dzisiejszych warunkach technicznych to nie możliwe. Czy TVP o tym nie wie? – denerwuje się nasz anonimowy rozmówca.