– Chodzi o zdarzenie, które miało miejsce w ubiegły wtorek. Dziennikarka działu ekonomicznego PAP była w grupie żurnalistów, którzy otoczyli ministra Mirosława Gronickiego. – Usłyszałam nerwowy głos, żebym się odsunęła, bo zasłaniam. Kiedy odmówiłam, Nomejko złapał mnie mocno za kark i mimo moich okrzyków trzymał, aż operator skończy ujęcie – opowiada. Dziennikarka była na policji, ale zrezygnowała z zakładania sprawy. – informuje 'Rz’
– Nomejko znany jest w środowisku dziennikarskim z mało wyszukanych zachowań, np. w 1998 r. został zatrzymany przez policję podczas konferencji – wszczął awanturę z wartownikiem, który zażądał przepustki. Ma też w zwyczaju ostentacyjne poklepywanie po plecach polityków. Nomejko jest na urlopie. Szef „Panoramy” Dariusz Łukawski zapewnia, że wyjaśni sprawę po jego powrocie. – czytamy w dzienniku