‘- Od końca ub.r. wielu operatorów nadaje programy telewizji publicznej bezprawnie, bez podpisania umów – oświadczył na poniedziałkowej konferencji prasowej Piotr Gaweł, prezes zarządu TVP. – Ponieważ kilkumiesięczne negocjacje nic nie dały, zdecydowaliśmy się pójść w kierunku postępowania sądowego.” – pisze ‘Gazeta Wyborcza’.
‘Operatorzy sieci kablowych buntują się, bo TVP zajmuje na polskim rynku mediów dominującą pozycję. Ich zdaniem propozycje telewizji publicznej to bezprawna ingerencja w ich politykę programową i cenową. I odbijają piłeczkę. – To my mamy powody żądać od TVP opłat za reemisję jej programów, bo utrzymywanie sieci i ich modernizacja kosztuje – mówił w poniedziałek Jerzy Straszewski, szef zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Komunikacji Kablowej, cytowany przez PAP. Izba reprezentuje ponad 70 proc. rynku (jej członkowie mają 4,5 mln abonentów w całej Polsce). Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu (470 tys. abonentów) przypomina, że nadawcy komercyjni podobnych opłat od operatorów nie pobierają. Dominique Lesage, dyrektor ds. relacji instytucjonalnych i europejskich w spółce Canal+ Cyfrowy (ok. 700 tys. abonentów), podkreśla, że zgodnie z unijną dyrektywą o usłudze powszechnej, gdyby dystrybucja programów telewizji publicznej miała kiedykolwiek podlegać opłacie, to uprawnieni do wynagrodzenia byliby właśnie operatorzy, z uwagi na koszty, które muszą ponieść. ‘ – informuje Gazeta Wyborcza.
– Biorąc pod uwagę, że na realizację tej misji przeznaczane są środki pochodzące z abonamentu, ustanowienie kolejnej opłaty stoi w sprzeczności z pojęciem misji, może bowiem ograniczyć powszechny dostęp do programów telewizji publicznej – uważa mecenas Igor Ostrowski z kancelarii White & Case. Jego zdaniem opłata za reemisję jest niezgodna z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, która zakazuje firmie nadużywania pozycji dominującej. Zdaniem Ostrowskiego, opłata za reemisję może być sprzeczna z konstytucją. – Można ją uznać za daninę publiczną, w związku z czym istnieje konstytucyjny obowiązek wprowadzenia jej w drodze ustawowej – mówi Ostrowski. – A nie w drodze szantażu – dodaje.’
Więcej informacji na ten temat w Gazecie Wyborczej.