– To nie jest nowa sprawa‚ politycy PO już o tym mówili. Mam tam wielu przyjaciół i znajomych‚ ale bywają kwestie‚ w których ocenie się różnimy. Ja uważam‚ że telewizja i radio publiczne są u nas potrzebne. Trzeba się zastanowić‚ jak powinny funkcjonować‚ by realizować swoje zadania‚ nie marnotrawiąc publicznych pieniędzy. – powiedział Jan Dworak ‘Rzeczpospolitej’ na temat sugerowanej prywatyzacji.
– Czyli dopuszcza pan możliwość dyskusji na temat struktury TVP? – Oczywiście‚ że dopuszczam. Trudno ignorować rzeczywistość. Dyskusja o przyszłym modelu nadawców publicznych trwa od dawna‚ i w Polsce, i na świecie. Telewizja publiczna zajmuje u nas połowę rynku telewizyjnego. To niewygodne dla innych nadawców. I właśnie to jest jeden z powodów krytycznych opinii pod naszym adresem. Są też inne – zmienia się świadomość widzów i decydentów. Na przykład w Niemczech dochodzi do władzy nowe pokolenie polityków. Starsiwychowali się na publicznych ARD i ZDF‚ dla młodszych normą jest‚ że na rynku istnieją różni nadawcy. – dodał Dworak.
W ciągu kilku miesięcy zapadnie w TVP decyzja o ewentualnych zwolnieniach. Obecnie nadawca publiczny musi przeanalizować sytuację i podjąć decyzje, co do późniejszej struktury spółki. Nieoficjalnie w kuluarach na Woronicza mówi się nawet o 800 osobach, które mogą stracić pracę z 4,5 tys. pracowników.