– Amerykańska firma Rosum wykorzystała możliwości telewizyjnej sieci nadawczej i popularnej już satelitarnej technologii GPS do skonstruowania nowatorskiej technologii TV-GPS. Jest ona dokładniejsza niż sam satelitarny GPS i może pomóc osobom szczególnie narażonym na zaginięcie, np. pacjentom z chorobą Alzheimera i zanikami pamięci. – informuje 'Gazeta Wyborcza’.
– Niestety, satelitarny GPS ma wady. Nie działa np. wewnątrz budynków o metalowej konstrukcji, w metalowych wagonach, halach targowych ani w tunelach, które nie są wyposażone w specjalne przekaźniki sygnału. Wielkomiejska dżungla opiera się całkowitej penetracji nawet „GPS ze wspomaganiem” – tzw. A-GPS. Jego skuteczność zwiększa się przy pomocy dodatkowych naziemnych stacji przekaźnikowych. – donosi 'GW’.
– Tych ograniczeń nie ma sieć nadajników telewizyjnych, która od lat dobrze radzi sobie w mieście. Dlatego firma Rosum zaproponowała urządzenie, które potrafi odbierać jednocześnie fale radiowe z satelitów i fale emitowane przez nadajniki telewizyjne. Posiadacz takiego urządzenia, nawet kiedy wkroczy w przestrzeń, do której nie przenikają fale satelitarnego GPS, wciąż będzie do wykrycia dzięki mikroprocesorowi o nazwie RTMM (Rosum TV Measurement Module). Analogicznie do zasady działania GPS rozpoznanie sygnału z minimum trzech nadajników telewizyjnych umożliwia wyliczenie położenia czwartego punktu – odbiornika RTMM. Po dokonaniu wstępnej oceny danych mikroprocesor przesyła wynik do serwera przy pomocy sieci telefonii komórkowej. Ponieważ telewizja emituje fale na wielu częstotliwościach (dzięki czemu odbieramy wiele kanałów telewizyjnych), a nie sygnał stały (jaki wytwarza satelita). Konstruktorzy RTMM wyposażyli system w dodatkowe urządzenia kontrolujące siłę i częstotliwość sygnałów TV. Dzięki temu RTMM może trafnie zidentyfikować stacje nadawcze emitujące sygnał. Do monitorowania nadajników telewizyjnych kilkumilionowego miasta wystarczą zaledwie 3-4 takie urządzenia kontrolne. – czytamy w dzienniku.