Braun już zapowiedział złożenie kasacji od wyroku. Podtrzymuje on opinię, że nadany 25 lipca przez regionalną Trójkę film, zawierał sceny przemocy, gwałtu oraz seksu bez uczuć. Film ten, zdaniem przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mógł dokonać „spustoszenia estetycznego i moralnego” w umyśle młodego widza.
Przeciwnego zdania jest Jacek Snopkiewicz, rzecznik TVP. Twierdzi on, że film „W matni” był parodią czarnego kryminału. Telewizja zwracała również uwagę na walory artystyczne obrazu. I to jej zdanie poparł sąd w sporze TVP z Radą.
– To błąd sądu. Będziemy się odwoływać od tego wyroku – powiedział w Braun. Przewodniczący KRRiT obawia się, że wyrok może osłabić pozycje Rady w sporach z nadawcami. – Z jednej strony opinia publiczna oczekuje od Rady skutecznego przeciwdziałania przemocy w telewizji i krytykuje ją za zbytnią pobłażliwość, z drugiej, kiedy w skrajnych przypadkach zainterweniowaliśmy sąd to podważa – mówił. – Taki wyrok wprowadza zamieszanie, bo nadawcy gubią kryteria, według których mają postępować – zaznacza Braun.