Demonstranci uderzyli w ambasady krajów skandynawskich i Danii, której prasa jako pierwsza opublikowała karykatury proroka Mahometa. Premier tego kraju nie chciał przepraszać – jak to ujął „za wolną prasę”. Po publikacji przedruki karykatur trafiły do gazet innych europejskich krajów – tym skandynawskich. Zaprezentowała je też „Rzeczpospolita”, powiązana z norweskim koncernem Orkla Media. Murem za gazetą stoi jej naczelny – Grzegorz Gauden. Według niego kraje islamskie chcą wpływać na wolność słowa w Europie.
Czemu publikacje doprowadziły do tak ogromnych zamieszek? – Jak zareagowałby redaktor Gauden na rysunek przedstawiający nagiego Jana Pawła II? – pyta Igor Janke w politycznym blogu na łamach portalu Onet.pl. Podobne zdanie mają arabiści. Religia Islamu nie pozwala nawet na tworzenie obrazów Boga. Decyzję redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” potępia też wielu przedstawicieli środowiska dziennikarskiego.
Sprawa publikacji „Rzeczpospolitej” przewinęła się w niedzielnych rozmowach polityków na antenie Radia Zet i radiowej „Trójki”. Przeciwko przepraszaniu Muzułmanów opowiedział się Bronisław Geremek. Przeciwko „naigrywaniu się” z religii opowiedział się Jan Rokita. Liderzy PiS, Samoobrony i LPR podkreślili, iż w przypadku symboli religijnych – nie mamy do czynienia z satyrą. Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak zasugerował, iż premier powinien zapewnić kraje islamskie, o tym że Polska jest daleko od konfliktu. Jednocześnie stwierdził, że jest daleki od potępienia polskiego dziennika.
Sprawa „Rzeczpospolitej” przewinęła się też przez sobotni program Radia Maryja. Jedna z telefonujących do studia słuchaczek postulowała odebranie „Rzeczpospolitej” nazwy, która jest zbieżna z nazwą państwa polskiego.
– Media europejskie są pluralistyczne. Niektóre z nich prowokują, obrażają, nie przejmują się przekonaniami, wiarą, inne stają zdecydowanie w obronie wartości, religii i Boga. Dzieje się tak, bo dla Europy, dla cywilizacji zachodniej wolność słowa jest wartością fundamentalną. Ci, którzy czują się dotknięci, uważają, że jest nadużywana, mogą dochodzić swoich racji także w sądzie. I jest to jedyna akceptowana w świecie demokracji droga. – napisał w specjalnym oświadczeniu Grzegorz Gauden, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.