Wyobraź to sobie. Wchodzisz do sklepu Piotr i Paweł, wyjmujesz telefon i kasujesz. Bez problemu, bez żadnych kolejek – wszystko robisz sam, a telefon po zatwierdzeniu transakcji „zapłaci” za Ciebie. Magia? Nie – tak działa najnowsza aplikacja, którą wprowadziła sieć delikatesów Piotr i Paweł. Jest tylko jedno „ale” w tej całe historii…
Dobrze znany konkurent Almy, która i tak powoli zwija swój interes – Piotr i Paweł chce pokazać Polakom, że robienie zakupów w sklepach może być tylko przyjemnością. Dlaczego? A co nosimy ze sobą najcześciej? Oczywiście, że telefon. Do czego ma nam służyć? Do robienia zakupów. Wystarczy pobrać specjalną aplikację i można dowolnie, samemu zabawić się w kasjera. Ale wszystko na poważnie. Każdy produkt jest doliczany do listy zakupów i kasowany na wirtualny paragon. Nie musimy się też martwić o zapłatę. Odpowiednia kwota zostanie pobrana z naszego konta tuż po zaakceptowaniu transakcji. Co więcej aplikacja „Skanuj i kupuj”, działa również w domu. Wystarczy zeskanować produkty, które mamy w domu po kodzie kreskowym, a aplikacja sama zaproponuje towar bądź zamienniki. Wszystko pięknie – tylko co jeśli nie skasujemy jednego produktu w koszyku? Może być ciężko i niekomfortowo.
Halo! Proszę Pani! Proszę pokazać torbę!
Wszystko byłoby super gdyby nie fakt, że zgodnie z regulaminem możemy zostać w każdej chwili… przeszukani przez pracowników sklepów. W regulaminie czytamy:
IV. Działanie Systemu
- Klient ma możliwość bezpłatnego korzystania z Systemu poprzez samodzielne skanowanie produktów i tworzenie koszyków zakupowych.
- Postępowanie Klienta po zakończeniu zakupów:
- Klient dociera do kasy Sklepu, gdzie skanuje kod kreskowy, za pomocą którego zaznacza koniec zakupu (dalej zwany „kodem EOT“)
- Klient może zostać poddany częściowej Kontroli, podczas której kasjer zeskanuje część produktów znajdujących się w koszyku Klienta w celu weryfikacji prawidłowego zeskanowania przez niego Produktów.
- Klient może zostać poddany całkowitej Kontroli, podczas której kasjer zeskanuje wszystkie produkty znajdujące się w koszyku Klienta w celu weryfikacji prawidłowego zeskanowania przez niego Produktów.
- Klient jest zobowiązany zapłacić za zakupy cenę wyświetloną na kasie i na tym kończy się jego korzystanie z Systemu podczas danych zakupów.
Chcielibyście zostać przeszukani czy aby nie ukradliście marchewki albo świeżutkiego hummusu z chilli? No chyba nie. A chodzenie z „ręką na ramieniu” po sklepie i ograniczone zaufanie do klienta chyba mija się z celem? Cała idea i pomysł robienia zakupów jest iście genialny w swojej prostocie. Jeśli chodzi o jego wykonanie zobaczymy jak to „wyjdzie w praniu”.