Z opublikowanego przez firmę IAB raportu „Biznes w sieci” wynika, że internetowa aktywność polskich firm jest ściśle zależna od ich rozmiaru. O ile aż 90% dużych przedsiębiorstw posiada swoją witrynę WWW, o tyle w przypadku mniejszych firm odsetek ten wynosi raptem 60%. Powód? Jak nietrudno się domyślić, częstą przeszkodą są wysokie koszty utrzymania serwisu WWW.
Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez firmę dhosting.pl, ponad połowa polskich przedsiębiorców przepłaca za usługi hostingowe o co najmniej 30%. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że często wybierają oni kosztowne rozwiązania wykorzystywane zaledwie w kilku lub kilkunastu procentach. Mniejsze firmy natomiast z reguły nie mogą pozwolić sobie na przepłacanie, przez co zwyczajnie rezygnują z obecności w sieci.
Analiza kosztów
Aby uzyskać jasny punkt widzenia na temat kosztów, warto poddać krótkiej analizie dostępne na polskim rynku usługi hostingowe. Zarówno home.pl jak i nazwa.pl oferują możliwość zamówienia hostingu o tzw. standardowych parametrach już za kwotę 12 zł rocznie. To niewiele, skąd zatem wnioski o przepłacaniu? Otóż wszystko zależy od ruchu na stronie przedsiębiorcy, a wskazany powyżej pakiet jest jedynie wstępnym „starterem”.
Parametry tych usług będą wystarczające jedynie dla przedsiębiorców, którzy spodziewają się małej liczby odwiedzin na swojej stronie. Zdecydowana większość firm, które zdecydują się otworzyć lub przenieść biznes do sieci, zwłaszcza e-sklepy, ma wielokrotnie większe potrzeby w tym zakresie. Okresy zwiększonego ruchu, choćby w czasie obowiązujących w branży e-commerce sezonów zakupowych, gdzie według danych dhosting.pl rośnie on nawet trzykrotnie, zwykle szybko weryfikują funkcjonalność podstawowych pakietów hostingu. Wystarczy przytoczyć przykłady takich firm jak Macy, Victoria Secret, Currys czy polski XCOM które nawet pomimo zwiększania zasobów w związku z zakupową gorączką Black Friday, nie były w stanie obsłużyć „naporu” konsumentów, a notowane wzrosty odwiedzin potrafiły przekroczyć 500%.
– Z naszych doświadczeń wynika, że dość szybko przychodzi moment, w którym pojawia się potrzeba sięgnięcia po usługę odpowiadającą skali działań internetowego biznesu. Firmy, które po przenosinach do sieci zdążyły się zorientować, że ich skala działania wymaga większych zasobów znowu stają przed wyborem rodzaju usługi. Wówczas najwięksi dostawcy, tacy jak nazwa.pl czy home.pl, oferują klientom podział zasobów na wirtualne serwery, czyli VPS, który wiązał się będzie z kosztem co najmniej 300zł rocznie, hosting w chmurze obliczeniowej kosztujący minimum 400zł w skali roku bądź, jeśli potrzeby wzrosły naprawdę znacznie, serwer dedykowany, za który firma będzie musiała zapłacić już powyżej 1800 zł. To oczywiście nie jedyne koszty, gdyż należy do nich doliczyć te związane z administracją i użytkowaniem panelu zarządzania. – dodaje Rafał Kuśmider z dhosting.pl
Wierzchołek góry lodowej
To oczywiście dolna granica kwoty, jaką należy przeznaczyć na serwer dedykowany – opcja przewidziana przez nazwę.pl dla klientów o najwyższym zapotrzebowaniu na moc obliczeniową wiąże się z kosztem ponad 1200 zł miesięcznie, a więc ok. 14500zł rocznie. Dość podobnie przedstawia się koszt serwera o najwyższej wydajności w przypadku dostawcy Kei.pl, gdzie roczna kwota brutto, jaką wygeneruje jego eksploatacja wyniesie nawet ponad 17600zł co roku.
– Wybór serwera dedykowanego będzie oczywiście gwarantował znacznie większą pewność co do obsługi kilku bądź nawet kilkudziesięciu tysięcy klientów odwiedzających jednocześnie witrynę firmy, jednak dla mniejszych przedsiębiorstw jego koszty będą nie do zaakceptowania, stąd wniosek przedstawiony przez analityków IAB wydaje się mieć swoje uzasadnienie – dodaje Rafał Kuśmider z dhosting.pl.
Wynikom badań IAB wtórują rezultaty ankiety przeprowadzonej przez wspierającą komunikację B2B firmę Clutch. Zgodnie z danymi w niej zawartymi, drugim najważniejszym powodem powstrzymującym małe i średnie firmy przed przeniesieniem działalności do sieci są zbyt duże koszty utrzymania strony internetowej – takiej odpowiedzi udzieliło 30% ankietowanych. Jedynie 2% więcej przyznało, że nie zamierzają tworzyć „cyfrowego oblicza” swojego przedsiębiorstwa, gdyż ich zdaniem nie jest to obligatoryjne dla prowadzonego przez nich biznesu.
Model Pay-as-you-go
Ze względu na koszty przekraczające zwykle możliwości większości małych i średnich firm rozważających przenosiny biznesu do sieci, rynek stara się odpowiedzieć rozwiązaniami pozwalającymi rozliczać płatności nie według zamawianej mocy, a względem jej chwilowego zużycia. Usługi typu PAYG nie są związane tylko z branżą IT – z powodzeniem sprawdzają się również m.in. w bankowości, leasingu czy ubezpieczeniach.
– Idea Bank postanowił rozliczać kierowców leasingujących auta od ilości przejechanych nimi kilometrów, zaś my rozliczamy swoich klientów od parametrów, jakich potrzebują nie tylko danego dnia, ale nawet w ciągu jednej godziny. Koszt elastycznego web hostingu to 200zł abonamentu rocznie plus ewentualna opłata naliczona za dodatkową moc obliczeniową – tłumaczy Rafał Kuśmider z dhosting.pl. Na czym polega różnica w stosunku do oferty innych dostawców? Przede wszystkim uniemożliwia przepłacanie – Dodatkowa moc jest przez nas dostarczana godzinowo, „na żądanie” i tylko wtedy, gdy system rozpozna taką konieczność. Jeśli zatem w ciągu roku klient będzie potrzebował wyjątkowo dużej mocy w wymiarze 100 godzin zapłaci 200zł + 100 x 3,81zł (stawka za godzinę dostawy maksymalnej mocy serwera – CPU 24Ghz, 64 GB RAM, 1000GB SSD) czyli 581zł, a nie jak w przypadku serwera dedykowanego 14 czy 17 tysięcy zł. – dodaje Kuśmider.
Internetowe „blanki” globalnym problemem
Okazuje się, że wstrzemięźliwość sektora MŚP do przenosin całości bądź części swojego biznesu do sieci nie jest jedynie przypadłością polskich przedsiębiorstw, co doskonale obrazuje sytuacja Stanów Zjednoczonych, gdzie zgodnie z danymi wspomnianej już firmy Clutch.co witryny WWW nie posiada aż 46% małych i średnich firm.
