Janusz Sulisz: Czy nadawanie TV Puls na Astrze w technice analogowej jest potrzebne i czy nie kosztuje zbyt dużo? Jeśli można wiedzieć, ile?
Piotr Pacholski: Nadawanie satelitarne TV PULS w obu standardach direct-to-home, tj. cyfrowym i analogowym jest w pełni zasadne z kilku powodów. Po pierwsze struktura rynku odbioru telewizji w Polsce wykazuje nie tylko rosnącą liczbę gospodarstw domowych odbierających media z satelity – dziś oblicza się, że jest to już ok. 22-26% (włączając SMATV) – ale także nadal znaczącą pozycję odbiorców „analogowych”: 12-16%. W makroskali mamy nadal do czynienia z rosnącą penetracją rynku przez transmisje DTH, a nie z zastępowaniem odbioru analogowego przez cyfrowy. Taka zamiana kiedyś jednak nastąpi, lecz nie sądzę by doszło do tego w ciągu najbliższych 4 lat. Po drugie telewizja, której zasięg naziemny, ustalany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji obejmuje zaledwie kilkanaście procent ludności Polski, po prostu musi korzystać z całej gamy dróg dotarcia do widzów, jaką w danym momencie oferuje rynek. Rezygnacja z dotarcia do 12-16% domów jest niezasadna ekonomicznie. Dlaczego ASTRA? Właśnie z tego satelity (ASTRA 19,2 E) rozpoczęliśmy najpierw nadawanie cyfrowe. Przygotowując się do uruchomienia transmisji w systemie PAL badaliśmy realną pozycję poszczególnych satelitów w Polsce, chcąc oszacować koszt dotarcia do jednego gospodarstwa domowego przy wykorzystaniu danego satelity. Wyniki okazały się przewidywalne: ASTRA, z którą „narodził” się w Polsce rynek odbioru analogowego DTH, zajmuje nadal wysoką pozycję, choć prawdą jest, że od czasu pojawienia kanałów polskich się na konkurencyjnym satelicie, Hot-Bird, jego popularność znacząco wzrosła. Nie zmalała jednak popularność programów PAL dostępnych wyłącznie z ASTRY, zaś wzrosła liczba gospodarstw mogących odbierać z obu satelitów. Zatem wybór ASTRY był wyborem ekonomicznym – liczył się koszt dotarcia do jednego gospodarstwa – i w tych kategoriach wyłącznie należy ujmować kwestię ceny. Ponadto rozszerzenie naszej oferty o transmisję w systemie PAL z tego samego satelity wydaje się być zasadniejsze z uwagi na spójność promocji, a także w perspektywie dokonania w przyszłości tzw. konwersji, czyli zamiany transpondera „analogowego” na pakiet kilku programów cyfrowych, co umożliwia nam umowa zawarta z S.E.S., operatorem ASTRY. Warto tu przypomnieć, że ASTRA jest niekwestionowanym liderem usług DTH w Europie, zarówno w zakresie „analogu” jak i „cyfry”. Współpraca z S.E.S. daje nam więc możliwość różnorakiego dyskontowania wysokiej pozycji systemu ASTRA, w tym m.in. łatwy dostęp do Rodaków zagranicą.
Konkurencja nie śpi! Jakie macie plany zwiększenia oglądalności? Bardziej związane z kolejną kampanią reklamową, czy lepszymi programami, bądź zwiększeniem dystrybucji kanału?
Waldemar Gasper: Oglądalność jest sumą kilku elementów. Do najważniejszych należy oczywiście jakość oferty programowej i tutaj nastąpi u nas zdecydowana zmiana począwszy od 3 września, kiedy wchodzi jesienna ramówka. Nasz start planowaliśmy dwuetapowo: na wiosnę i na jesieni po dokonaniu weryfikacji naszej oferty. Chcemy zdecydowanie wzbogacić program dobrym repertuarem filmowym. Udało się nam nawiązać kontakt ze wszystkimi legendarnymi producentami filmów co zaowocuje kilkudziesięcioma hitami na naszym ekranie. O skali zmiany niech świadczy fakt, iż przedtem nie mieliśmy w tygodniu wieczornych pasm filmowych, teraz będą codziennie. Nowa oferta będzie nadawała ton kampanii reklamowej, którą planujemy na jesień. Mimo, iż nasza marka jest już dość dobrze zakorzeniona w świadomości widzów nadal będziemy prowadzić działania w kierunku jej popularyzacji. Poza tym chcemy promować konkretne produkty, które stanowią o naszej jakości.
Czy opieranie programu na znanych twarzach było dobrym posunięciem TV Puls? Kto nie sprawdził się i odejdzie?
W.G.: To było bardzo dobre posunięcie! Znane twarze szybko uwiarygodniły nas przed widzami i pokazały, że robimy telewizję z jednej strony profesjonalną a z drugiej sympatyczną, pogodną i ciekawą. Te osoby przychodząc do nas potwierdziły, że warto na nas stawiać i bardzo przyczyniły się do naszego dobrego wizerunku. Z tej perspektywy można powiedzieć, iż sprawdzili się wszyscy. Oczywiście zarówno tempo pracy, jak i nowatorstwo programów powodują, że niektóre z nich potrzebują czasu, aby się „umocnić” na antenie dlatego nawet dokonując zmian ramówkowych nie rezygnujemy z żadnego z nich, raczej pracujemy nad coraz lepszymi efektami.
Czy umowa z Wizją TV jest na wyłączność i czy nie ma mowy o wejściu na Cyfrę+, zwłaszcza, gdy mówi się o ew. fuzji platform? Dlaczego ciągle nie ma EPG na 32 kanale w Wizji TV?
P.P: Porozumienie z operatorem Wizji TV dotyczy sposobu pozycjonowania TV PULS na tej platformie oraz współpracy w zakresie promocji, a nie zapewnienia pojemności satelitarnej. Porozumienie to było potrzebne także z uwagi na szczególną pozycję TV PULS, która jako jedyna polska stacja nadawana była z ASTRY jako program niekodowany i niezależnie od platformy Wizja TV. Dzięki temu porozumieniu abonenci Wizji mogą łatwiej znaleźć nasz program. Nie przesądza to w żaden sposób ewentualnej obecności TV PULS na platformie Cyfra+. Czy do tego dojdzie? Czas pokaże. Na razie posiadacze dekoderów tej platformy, jak również Polsatu Cyfrowego mogą nas oglądać, jeśli są w stanie odbierać z obu satelitów – Hot-Birda i ASTRY. Oczywiście planujemy uruchomienie pakietu informacyjnego dla EPG, ale będzie to połączone z uruchomieniem własnego teletextu, zwanego popularnie telegazetą, co powinno nastąpić już niedługo.
Czy TV Puls przygotowuje jakieś przebojowe pozycje programowe, jak np. reality show w stylu Big Brothera czy talk show?
W.G.: Tak jak wspomniałem chcemy pokazywać znacznie więcej filmów. Będą też nowe programy ale za wcześnie na ujawnianie naszych niespodzianek. Talk-showy są u nas od pierwszego dnia natomiast „w stylu Big Brother” nic u nas nie będzie, zresztą ten styl w pogłębionej, jeszcze bardziej patologicznej formie został ostatnio bardzo ostro skrytykowany przez czołowe postaci świata kultury. Aby lansować swoje własne superhity trzeba poza tym mieć odpowiedni zasięg i ugruntowaną pozycję na rynku. My dopiero rośniemy i wzrost ten powinien być budowany środkami tradycyjnymi.
Czy kopiowanie Faktów TVN-u w „Wydarzeniach” to dobry pomysł – brakło pomysłów, czy wzorców?
W.G.: „Wydarzenia” mają własny charakter. Z pewnych względów bliżej nam do „Faktów” – z uwagi na dynamikę programu, z pewnych do „Wiadomości” – nie epatujemy wszak przemocą i nie pociąga nas tak bardzo tania sensacja. My jednak nowoczesnymi metodami chcemy podawać pewne tradycyjne treści, jak chociażby informacje z życia Kościoła. Mamy swój sposób mówienia o wydarzeniach i znajduje on poparcie wśród naszych widzów. Właśnie to ten program, bez szerokiej reklamy, cieszy się największą oglądalnością! Co ciekawe rośnie ona wyraźnie gdy tylko na scenie politycznej dzieje się coś ciekawego. To tak jakby ludzie chcieli się dowiedzieć, jak daną sprawę pokażemy my!
Czy starczy pieniędzy i cierpliwości na zapowiadane 3 letnie inwestycje w TV Puls?
W.G.: Wszystko było wiadome od momentu zaakceptowania biznes-planu – ile trzeba wyłożyć pieniędzy i kiedy zaczną się one zwracać. Przy tej skali biznesu zawsze trzeba przyjąć dłuższą perspektywę. Taka jest logika polskiego, i nie tylko, rynku mediowego. A czy telewizja to dobry biznes w Polsce? Niech o tym świadczy 1 mld dolarów wpływów z reklam w ubiegłym roku – jest o co walczyć!
Nie uważa Pan, że rynek polskich stacji ogólnodostępnych jest już nasycony i wszystko idzie w kierunku rozwoju (produkcji) kanałów tematycznych?
W.G.: Na dzisiaj ważne jest aby telewizja miała swój charakter, osobowość. My taką osobowość posiadamy, chcemy być telewizją pogodną, rozrywkowo-informacyjną, bezpieczną dla całej rodziny, która nie chce budować popularności odwołując się do ciemniejszej strony natury ludzkiej i przekroczeń moralnych. Czy to się uda? W końcu najbardziej medialną postacią w dzisiejszym świecie „Big Brother”, transmitowanych na żywo egzekucji i wojen jest… Jan Paweł II-gi a najbardziej popularnym zespołem muzycznym w Polsce – na tak konkurencyjnym rynku – Arka Noego.
Jest szansa na kolejne nadajniki naziemne dla TV Puls, które zwalnia Canal+ Polska?
W.G.: My spełniamy wszelkie kryteria najpoważniejszego kandydata do nowych nadajników. Wypełniamy ambitne zapisy koncesyjne, dysponujemy zapleczem tak technicznym jak i kapitałowym i w dodatku to ten nadawca ma znacznie mniejsze zasięgi naziemne, niż pozostali. Gdyby więc Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji kierowała się ściśle literą prawa i zapisów ustawy O radiofonii i telewizji odpowiedź na to pytanie byłoby proste. Jednak obecny, wciąż toczący się konkurs pokazał, że może wcale nie chodzić o tworzenie wszystkim nadawcom równych szans. Wciąż też nie ma decyzji KRRiT w sprawie Częstochowy, Lublina i Bielska. Tymczasem na horyzoncie pojawia się 9 nowych częstotliwości, w największych miastach, zwolnionych po Canale+. Oczywiście zrobimy wszystko, aby je otrzymać.
Rozmawiał: Janusz Sulisz