Katarzyna Kolanowska, dyrektor promocji Gazety Wyborczej
Wydarzenie roku
Gazeta Wyborcza numerem jeden wśród dzienników opiniotwórczych. W roku 2007 na rynku dzienników zaszło wiele zmian. Zadebiutował nowy tytuł Polskapresse, Rzeczpospolita zmieniła format, Dziennik – linię redakcyjną. Na tym konkurencyjnym rynku Gazeta nie tylko utrzymała silną pozycję czytelniczą i reklamową, ale też, dzięki ofercie sprzedaży dwucenowej, powróciła niemal do poziomu przychodów ze sprzedaży egzemplarzowej sprzed obniżenia ceny. Potwierdzeniem pozycji jest tytuł "Gazety Roku" przyznany Gazecie Wyborczej przez MiMP.
Rozczarowanie roku
Nowy tytuł Polskapresse. W nowym tytule nie odnalazłam nowej, rewolucyjnej jakości i przyszłościowego formatu, zapowiadanego przed debiutem przez wydawcę. Nic także nie wskazuje na to, aby możliwa była realizacja celu sprzedaży egzemplarzowej – powyżej poziomu Gazety Wyborczej w dni powszednie, a w piątki – 1 mln egz. Osobiście wyjątkowo rozczarowuje mnie także brak promocyjnej inwencji – jako narzędzia wsparcia sprzedaży występują filmy, książki, muzyka (w wydaniach dwucenowych lub za darmo). To dzisiejszy standard rynkowy – czego innego spodziewałam się po wyposażonym w pokaźny budżet debiutancie.
Niespodzianka roku
Skuteczność Super Expressu w budowaniu wyników sprzedaży egzemplarzowej. Super Express rozpoczynał rok jako czwarty tytuł ogólnopolski, a od połowy roku wyprzedził pod względem sprzedaży egzemplarzowej Dziennik, wchodząc do pierwszej trójki dzienników ogólnopolskich.
Paweł Fąfara, redaktor naczelny Polski
Wydarzenie roku
Na pewno wydarzeniem, które przedefiniowało rynek dzienników, był debiut Polski połączony z odrodzeniem prasy regionalnej w nowej formule. Poza tym jeszcze wskazałbym na wejście Murdocha do Polski. Ale raczej sam fakt wejścia, niż efekt, bo na razie wyniki oglądalności są co najmniej bardziej niż skromne.
Rozczarowanie roku
Brak
Niespodzianka roku
Niewielka skala wejścia telewizji Murdocha. Liczyłem na duże uderzenie i zmianę rynku telewizyjnego w Polsce.
Łukasz Warzecha, komentator Faktu
Wydarzenie roku
Rok 2007 nie przyniósł jakichś wyjątkowo spektakularnych wydarzeń. Na rynku prasy drukowanej wydarzeniem jest zawsze debiut nowego tytułu, zwłaszcza o ogólnopolskim zasięgu, więc za wydarzenie należy uznać start Polski. To jednak kwalifikuję zarazem jako rozczarowanie roku – o czym niżej.
Rozczarowanie roku
Dziennik Polska. Projekt od dawna wyczekiwany i przygotowywany, nie okazał się może całkowitym niewypałem, ale z całą pewnością nie jest też takim sukcesem, na jaki chciał nas przygotować wydawca. Rozczarowuje sprzedaż Polski, bardzo niska w Warszawie, śladowa w miejscach, gdzie koncern nie miał swoich gazet regionalnych i dość niska w pozostałych regionach. Rzeczywista sprzedaż ma się nijak do zapowiadanej na poziomie 700 tys.
Wydaje się też, że nie sprawdza się połączenie wiadomości lokalnych z zawartością ogólnopolską, zwłaszcza w opiniotwórczej sekcji gazety. Widać rozchwianie – nie wiadomo, do jakiego właściwie czytelnika Polska jest skierowana – lokalnego, którego obchodzi głównie jego własne podwórko czy do opiniotwórczej elity, siłą rzeczy skupionej w największych miastach.
Niespodzianka roku
Niestety, mijający rok był pod względem niespodzianek na rynku dzienników – moim zdaniem – ubogi. Niespodzianką nie była ani zmiana formatu Rzeczpospolitej ani zawirowania wokół domniemanej ewentualnej zmiany naczelnego Dziennika, ani nowy naczelny Super Expressu. Żadne z tych wydarzeń nie zasługuje na miano niespodzianki roku. Nic mnie specjalnie nie zaskoczyło, więc w tej dziedzinie nie potrafię podać swojego typu.
Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny Super Expressu
Wydarzenie roku
Wejście na rynek dziennika Polska. Połączenie w jeden organizm bardzo różnych dzienników regionalnych, budowanie nowego stołecznego produktu, zaangażowanie znanych dziennikarzy i dużego kapitału, to krok odważny i ryzykowny. Początki gazety są obiecujące, ale czasem prawdy będzie sprzedaż nie wspierana agresywną kampanią reklamową i płytami.
Rozczarowanie roku
To nie był rok rozczarowań. To był rok nowych projektów, głów płonących od pomysłów i szeregu zmian na rynku. To był dla wielu osób rok wielkich nadziei.
Niespodzianka roku
Zmiana formatu Rzeczpospolitej. Myślałem, że redakcja nie zdecyduje się na to już nigdy. Jak widać, wchodząca na rynek konkurencja potrafi pobudzić do działania. Paradoksalnie tabloidyzacja Rzeczpospolitej nie wpłynęła na nią negatywnie w żadnym obszarze. Szata graficzna była w wielkim formacie wysmakowana, pełna światła i elegancka i taka pozostała po tej niezwykle udanej kompresji. Przecierałem oczy ze zdumienia widząc efekty pracy dyrektora artystycznego.
Robert Lidke, redaktor naczelny Gazety Prawnej
Wydarzenie roku
Pojawienie się na rynku nowego dziennika Polska Grupy Wydawniczej Polskapresse. Jest to z pozoru karkołomne przedsięwzięcie, bowiem ten ogólnopolski dziennik jest skrzyżowany z dziennikami lokalnymi, ale może to będzie sukces. Zastanawiam się jednak czy w takim dzienniku, który w regionach jest sprzedawany z lokalnym podtytułem, będzie się równie łatwo zdobywało reklamy jak w innych dziennikach o "jednolitym charakterze".
Rozczarowanie roku
Zmiana formatu przez dziennik Rzeczpospolita. Być może czyta się tę gazetę wygodniej w autobusie czy w tramwaju, ale w wyniku tych zmian z pierwszej strony znikają tematy gospodarcze. Czyżby szefowie Rzeczpospolitej chcieli zrobić prezent swoim konkurentom?
Niespodzianka roku
Za niespodziankę, a raczej za sukces roku uważam silne wzrosty sprzedaży Gazety Prawnej – we wrześniu 19,5 proc. w skali rok do roku. Jest to dowód na to, że kompetentny, apolityczny, największy w kraju dziennik o profilu gospodarczym jest potrzebny polskim czytelnikom.
Aleksander Kaczorowski, zastępca redaktora naczelnego Newsweek Polska
Wydarzenie roku
Dobry rok Polityki. Tygodnik obronił pozycję lidera, najprawdopodobniej pozyskał nowych, młodych czytelników, zniechęconych rządami PiS, uniknął utożsamienia z którąkolwiek z partii politycznych, nadal też wyznacza standardy poważnego dziennikarstwa. Chapeux bas!
Rozczarowanie roku
Zmiana layoutu Tygodnika Powszechnego. Gazeta sprawia teraz wrażenie znacznie nudniejszej niż poprzednio. Dokopanie się do najlepiej redagowanych działów (zagranica i kultura) zabiera stanowczo zbyt wiele czasu. Czyżby Ozon bis?
Niespodzianka roku
Degrengolada tygodnika Wprost. Tempo i styl, w jakim ten tygodnik zszedł na psy za rządów PiS, mimo wszystko mnie zaskoczył.
Grzegorz Pawelczyk, zastępca redaktora naczelnego Wprost
Wydarzenie roku
Uruchomienie serwisów internetowych z codziennymi newsami najpierw przez Wprost, a później przez Newsweek. To w ogromny sposób zaostrzyło konkurencję pomiędzy dziennikarzami newsowymi. Z pożytkiem dla czytelników.
Rozczarowanie roku
Słabsza, ogólnie rzecz biorąc, sprzedaż w całym segmencie. Widoczny na całym rynku pracy spadek czytelnictwa dotyka też niestety tygodniki opinii.
Niespodzianka roku
Znaczny wzrost cytowań tygodników opinii (dotyczy to przede wszystkim Wprost i Newsweeka). W 2007 roku po raz pierwszy w historii tygodniki zbliżyły się pod tym względem do największych dzienników, prześcigając telewizje i radia.
Łukasz Figielski, redaktor naczelny Aktivista
Wydarzenie roku
To nie był pasjonujący rok, jeśli chodzi o magazyny z półki lajfstajlowej. Dużym wydarzeniem na pewno było pożegnanie sie A4 z naczelnym, Mikołajem Komarem, który chyba wcale nie wyszedł na tym źle i teraz m.in. z powodzeniem lansuje swoją inicjatywę Okiem Komara. Z półki kulturowej – trochę kotłowało się w Filmie, lecz zmiany: naczelnego i layoutu ciężko zaliczyć do rewolucyjnych.
Jeśli chodzi o najbliższy mi, jako naczelnemu Aktivista, sektor bezpłatników miejskich, nie doczekaliśmy się solidnej konkurencji. Max Magazine, Hot Magazine czy Moveout ani nie oferują ciekawych artykułów czy rozwiązań layoutowych ani solidnego kalendarium imprez, ani nie przyciągają (co wydaje się w tym kontekście całkiem logiczne) dużych reklamodawców. Choć nie da się zauważyć, że coraz odważniej dystrybuują się w kolejnych miastach.
W momencie, gdy piszę te słowa, drukuje się zaś coś na kształt polskiego NME, czyli stricte muzyczny magazyn zajmujący się bardzo szeroko pojętym indie rockiem (Teraz Rock jest straszny!). Nazywa się Pulp i będzie rozdawany za darmo w klubach. To może być moje wydarzenie (albo rozczarowanie) przełomu 2007/2008.
Rozczarowanie roku
Lans Magazine. Efemeryda. Spora zadymka medialna, potem pojawił się jeden numer tuż pod koniec roku 2006 (drugiego numeru chyba nie było?) i… koniec. Wyjście z salonów (odzieżowych) po angielsku, bez do widzenia, dziękujemy czy przepraszamy. Magazyn bez pomysłu – albo ze zbyt dużą ilością pomysłów, nieczytelny, okazał się po prostu nieudaną inwestycją firmy House, która po ekipie: Paweł Sito, Tomek Lipiński i Bogna Świątkowska spodziewała się więcej. Inna sprawa, że na kolejne pisma tego typu nie ma już chyba miejsca na rynku. Bo to Polska, a nie elegancja-Francja. Aha, o uśmiech politowania przyprawia polska edycja DJ Maga. Nie miałem wielkich oczekiwań, ale już po pierwszym numerze widać, że będzie to pismo z najgorszą szatą graficzną świata, propagujące clubbing w wydaniu sprzed 10 lat. Okładka jest wręcz przerażająca!
Niespodzianka roku
Na środkowym-wschodzie bez zmian. Jeśli miałbym mówić o miłych zaskoczeniach, a chyba o nich warto, ciężko mi być obiektywnym – widzę wzrost znaczenia, nakładu, sprzedaży, prestiżu i rozpoznawalności marki Exklusiv. Pod wodzą żeńskiego duetu Nowicka-Rydlewska magazyn nabrał charakteru i klasy, cover-wywiady i sesje są ciekawe, spotykają z zainteresowaniem serwisów typu Pudelek czy tabloidów jak Super Express, ale i krytyczno-lanserskich programów vide "Magiel towarzyski" (TVN Style). Podobają mi się też zmiany, jakie zaszły w Laifie.
Po zmianie wydawcy na "poważnego" pismo nabrało konkretnego muzycznego charakteru i – w odróżnieniu od takiego DJ Maga" – zajmuje się muzyką elektroniczną na poziomie, uważnie śledząc zachodnie trendy. I nie ma już większych problemów z cyklicznością, co kiedyś było nagminne. Regularnie wydaje się też ekskluzywne i bardzo na poziomie, zwłaszcza graficznym, Futu. To miłe niespodzianki.
Rafał Oracz, dyrektor generalny CR Media Consulting
Wydarzenie roku
Zmiana na stanowisku prezesa Agory. Tu chyba nie może być wątpliwości. Zmiana jest bowiem nie tylko osobowa, ale oznacza również zmianę strategii obecności na rynku jednego z największych koncernów mediowych nie tylko w Polsce, ale i w tej części Europy.
Rozczarowanie roku
Brak decyzji o znaczącym podniesieniu cen przez stacje telewizyjne. Pomimo warunków ekonomicznych uzasadniających takie postępowanie stacje TV, z niejasnych przyczyn utrwalają sytuację nienaturalnej przewagi popytu nad podażą. Powoduje to, że wszelkie starania o efektywność i kreatywność mediową, muszą być podporządkowane warunkom zakupu czasu antenowego.
Niespodzianka roku
Wymiana tytułów pomiędzy Axlem i Marquardem. Zaskakująca jest decyzja Axla o zamianie dobrze ostatnio prosperujących tytułów prasy kobiecej na dość niszowy dziennik. Marquardt dzięki temu dostaje się do ekstraklasy polskich wydawców i pozbywa tytułu, z którym ewidentnie sobie nie radził. Pozostaje mieć nadzieję, że w rękach Axla, Przegląd Sportowy przeżyje swoją drugą młodość.
