Należy oglądać dobre filmy – radzą autorzy książki „Kino dla biznesmenów” opublikowanej we Włoszech.
Zamiast czytać książki na temat misji i przywództwa, lepiej inspirować się Johnem Waynem w jego legendarnych westernowych rolach, w których był uosobieniem twardego charakteru i prawdziwych wartości – radzą autorzy.
„Lekcje uwodzenia i wykorzystania”, użyteczne na przykład w inwestowaniu na giełdzie, czerpać można z „Lolity” Stanleya Kubricka – ekranizacji słynnej powieści Nabokova.
Na przykładzie „Terminalu” Stevena Spielberga można zaobserwować stosowanie innowacyjnych strategii. Historia przybysza z Europy Środkowej, który na kilka miesięcy staje się więźniem nowojorskiego lotniska, to również przykład, jak z różnic można uczynić atuty, a nie przeszkody – podpowiadają konsultanci.
Są też przykłady negatywne. Chociaż w biznesie liczy się upór i wizja, nie trzeba ich mylić z dążeniami obsesyjnymi, jakie pokazuje „Fitzcarraldo” Wernera Herzoga. Bohater filmu owładnięty jest szaleńczą ideą stworzenia opery w środku dżungli.
Praca zespołowa, rozwiązywanie problemów, a także zrozumienie takich procesów jak globalizacja i zróżnicowanie świata – wszystko, co ważne w biznesie jest w dobrych filmach – przekonują autorzy poradnika.