że obniżka cen powoduje wzrost sprzedaży. Wytwórnie coraz częściej obniżają ceny płyt.
Choć nie mają złudzeń, że zachęci to ściągających muzykę z internetu do kupowania muzyki w sklepach – komentuje Gazeta Wyborcza.
Mamy teraz do wyboru trzy ceny płyt wydawanych przez Universal Music Polska: 60 zł, 45,5zł i 29,99zł. Okazuje się, że o cenie decyduje jakość poligrafii, rodzaj papieru, z którego zrobiono okładkę i wygląd pudełka. Obniżka ceny była możliwa dzięki niższym kosztom druku książeczek oraz dzięki renegocjacji tantiem z artystami i wydawcami – informuje Gazeta Wyborcza.
– Zdecydowaliśmy się na zrównanie cen zagranicznych premier z cenami płyt polskich wykonawców, bo wierzymy, że po niższej cenie sprzedamy więcej płyt i zwiększymy przychody – mówi Gazecie Wyborczej Żaneta Szlagowska, szefowa promocji i marketingu Universal Music Polska wydającego u nas takich artystów, jak Björk czy Anna Maria Jopek.
– Do tej pory sprzedaliśmy w tej cenie pół miliona płyt i nie mamy zamiaru z niej rezygnować – mówi gazecie Jan Kubicki, prezes polskiej filii Universal Music. Według niego płyty w cenie 29,99 zł stanowią obecnie blisko 90 proc. sprzedaży spółki w Polsce.
Jeszcze tego lata będziemy mogli kupić w Polsce nową płytę Marylina Mansona czy Rihanny za 30 zł.
– Popularność plików MP3 pokazała, że ludzie są w stanie zrezygnować z superekskluzywnych opakowań, żeby słuchać muzyki – mówi gazecie Tomasz Bartnik, partner w firmie doradztwa marketingowego Corporate Profile Consulting. Zostają nam więc właściwie dwie grupy – ludzi, którym zależy tylko na muzyce, i tych, którzy zawsze muszą mieć superekskluzywne wydania lub kupują ładnie wydane płyty na prezent – dodaje. – A to raczej wąska grupa docelowa – mówi Bartnik.
Universal nie jest jedyny. Również EMI obniżyła ceny płyt – do 30 a nawet 20 zł.