– Jakieś trzy tygodnie temu pisałem, że nie odejdę z Newsweeka. Dziś odchodzę. Co się zmieniło? Wszystko – napisał w niedzielę na swoim blogu Hołownia, wieloletni felietonista tygodnika.
W ten sposób odniósł się do sytuacji sprzed kilku tygodni, gdy na okładce pisma pojawiły się dwie lesbijki wychowujące dziecko, a jemu zasugerowano rezygnację ze współpracy z Newsweekiem.
– Sytuacja, w której dyskutuję z kontrowersyjną tezą o dzieciach par homoseksualnych zamieszczoną na okładce pisma, w którym jestem felietonistą, to dla mnie rzecz absolutnie normalna. Moi koledzy nie muszą mieć takich poglądów jak ja, możemy się o nie spierać. Co innego, gdy komentowanie z tygodniowym opóźnieniem rewelacji z okładki staje się codzienną konieczności – napisał publicysta i dodał, że nie podoba mu się najnowsza okładka tygodnika, ilustrująca materiał „Tata w sutannie”.
– Nie rozumiem, (…) jak można tłuc na okładce, że księża to hipokryci, bo mają dzieci? Tyle w tym prawdy, co twierdzeniu, że dziennikarze kłamią, politycy to złodzieje, a artyści to prostytutki – napisał Hołownia.
Felietonista przyznał, że kierownictwo pisma do tej pory akceptowało jego krytyczne felietony. – Wiem (…) że ostatnio Newsweekowi też nie było po drodze z tym, że krytykuję go za jego własne pieniądze, choć – trzeba oddać honor – zaciskał zęby i pozwalał mi hasać. Trzeba jednak było to przeciąć. Moi koledzy mają święte prawo robić gazetę jaką chcą, ja „linii redakcyjnych” nie lubię po prostu z zasady – napisał .
Jego wpis „Newsweeku – adios! Czyli: z Bogiem!” można znaleźć pod adresem http://religia.tv/wpis,263-quotnewsweekuquot___adios_czyli_z_bogiem.html.
Szymon Hołownia z tygodnikiem Newsweek Polska był związany od 2001 r. (z przerwą w latach 2004-2006).