wzrost liczby niewielkich, tradycyjnych kin, w których nie ma więcej niż cztery ekrany. Z badań wynika również, iż coraz chętniej oglądają filmy w internecie.
Chociaż prym w brytyjskim box office nadal wiodą superprodukcje z Hollywood, to wśród 20 najchętniej oglądanych filmów minionego roku znalazły się trzy angielskie filmy: „Casino Royale”, „Kod da Vinci” oraz „Wpuszczony w kanał”. O wiele lepiej, niż w latach poprzednich, poradziły sobie również skromne, niezależne dzieła stworzone przez lokalnych artystów.
Trend potwierdzają również badania focusowe, które przeprowadził brytyjski odpowiednik Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – Film Council. Okazuje się, iż angielscy widzowie mają już dość multipleksów. Coraz częściej narzekają na panujący w nich hałas, widzów, którzy w czasie seansów korzystają z telefonów komórkowych i inne „multipleksowe” przyjemności doświadczenia kinowego.
Niemniej, w kinach pojawia się coraz mniej osób. Seanse przegrywają z… internetowymi serwisami społecznościowymi oraz witrynami oferującymi muzykę.