30 lipca zastępca redaktora naczelnego Pulsu Biznesu, Grzegorz Nowacki, w odpowiedzi na rosyjskie embargo na polskie owoce i warzywa, zamieścił na Twitterze wpis zachęcający do jedzenia polskich jabłek i picia jabłkowego cydru. Tak rozpoczęła się akcja #jedzjabłka. Aby polscy sadownicy nie odczuli skutków rosyjskiego embargo wystarczy, żeby każdy Polak zjadł o 4,5 kg jabłek rocznie więcej, niż normalnie lub wypił 8 litrów cydru.
Do akcji chętnie przyłączyli się internauci, celebryci, politycy i… tylko niektóre sieci handlowe. Większość marketów nie zdążyła zareagować tak szybko, żeby poinformować o promocjach za pomocą gazetek handlowych. Promocję na polskie jabłka można znaleźć tylko w gazetce Auchan. Do picia cydru w swoich gazetkach zachęca natomiast sieć Tesco.
– Większość dużych marketów nie zdążyła za pomocą gazetek promocyjnych poinformować swoich klientów o promocji na jabłka, bo minimalny okres przygotowania gazetki to około tydzień. A wiele sieci handlowych z jeszcze większym wyprzedzeniem planuje, co w swoich gazetkach zaprezentuje – mówi Dawid Piaskowski z Okazjum.pl. – Szczęście dopisało sieci sklepów Tesco. Ta sieć już wcześniej zaplanowała promocję na cydr. W gazetce, która obowiązywała od 1 sierpnia, czyli zaledwie dzień po rozpoczęciu akcji, jest informacja o promocyjnej cenie Cydru Lubelskiego – tłumaczy Piaskowski.
Część marketów wykorzystała jednak temat #jedzjabłka do komunikacji z klientami na swoich profilach w mediach społecznościowych. Na swoich fanpage’ach w ten sposób do jedzenia jabłek zachęcają polskie sieci handlowe Piotr i Paweł oraz Polo Market, a także niemiecki Lidl.
źródło: materiały prasowe