Obie grupy, Suez i Telefonica, stwierdziły w oświadczeniu, że rozważana cena koncesji na telefonię trzeciej generacji, która wynosiła ok. 4,6 mld dolarów, nie odzwierciedlała trudnej sytuacji rynku telekomunikacyjnego.
Decyzja Suez Lyonnaise des Eaux i Telefonici spowodowała, że w procesie, który ma zostać zamknięty 31 stycznia, pozostało trzech operatorów. Są nimi Vivendi, France Telecom i Bouygues.
Wszystko wskazuje jednak na to, że we francuskiej aukcji UMTS pozostanie jedynie 2. operatorów. Bouygues, według nieoficjalnych doniesień, wycofuje się, ze względu na zbyt wysokie koszta uruchomienia usługi.
– Ich decyzja jest dla nas pewnym zaskoczeniem, ale wydaje mi się, że mają rację. Przy obecnej koniunkturze na rynku płacenie takiej ceny jest przesadą, gdyż każda inwestycja musi kiedyś przynieść dochód. W przypadku francuskiego UMTS będzie to bardzo trudne – powiedział analityk z biura Meeschaert Rouselle.
France Telecom zapowiedział, że decyzja jego rywali nie wpłynie na zmianę stanowiska francuskiego giganta, który nadal będzie starał się o koncesję. To samo dotyczy Vivendi.
Cały proces koncesyjny UMTS we Francji dostarczyć ma do skarbu państwa ok. 15-20 mld euro wpływów. Zdaniem ministerstwa finansów, decyzja Suez nie wpłynie niekorzystnie na procedury sprzedaży licencji.