Amerykański koncern pracuje m.in. z Samsungiem i Toshibą nad nową rodziną przenośnych urządzeń.
– Kierunek, w którym musi iść branża komputerowa, jest oczywisty. Musimy skoncentrować się na przenośnych urządzeniach i zapewnić, by ich użytkownicy mogli korzystać z internetu w takim samym stopniu, jak robią to dziś na komputerach stacjonarnych – przekonywał wczoraj Otellini podczas wystąpienia na kongresie „Sympozjum świata telekomunikacji”.
Szef Intela liczy na to, że dzięki nowej generacji przenośnych urządzeń (roboczo nazywanych MID – od angielskiego zwrotu Mobile Internet Devices, czyli przenośne urządzenia internetowe), koncern otworzy nowy rozdział w historii branży.
– Zupełnie zmieni się sposób, w jaki dziś użytkownicy myślą o internecie i w jaki z niego korzystają – zapewniał Otellini. Np. wyszukiwanie informacji. – Niezależnie od tego, jak precyzyjnie zdefiniujemy dziś zapytanie, i tak wyszukiwarki wyświetlą nam tysiące linków w odpowiedzi – mówił szef Intela.
I urządził mały pokaz – jeden z pracowników Intela wszedł na scenę z niewielkim urządzeniem wielkością przypominającym palmtopa. Oko wbudowanej w prototyp kamery wycelował na pudełko z koparką z klocków lego – urządzenie rozpoznało produkt i automatycznie zaczęło szukać materiałów w sieci. W ten sposób na ekranie zgromadzeni na sali obejrzeli film z YouTube’a pokazujący koparkę zabawkę w akcji, mogli przeczytać opinie użytkowników o produkcie, a nawet podejrzeć w trójwymiarze, jak koparka będzie wyglądała po złożeniu. Co więcej, serwer wykrył, że urządzenie łączy się z Polski i przetłumaczył opis na pudełku na język polski.
– Jest tylko jedno małe „ale” – przerwał pokaz Otellini. Sala wybuchła śmiechem, gdy okazało się, że urządzenie było podłączone do komputera stacjonarnego. – Dziś moc obliczeniowa w przenośnych urządzeniach jest zbyt mała, by umożliwić tego typu wyszukiwanie. Ale za kilka lat urządzenia wielkości komórki będą już to potrafiły – dodał.
Intel liczy, że jego procesory odegrają tu kluczową rolę. Koncern ujawnił w tym tygodniu pięć nowych procesorów Atom zaprojektowanych z myślą o przenośnych odtwarzaczach, komputerach itp. To najmniejsze jak dotąd procesory Intela (z tafli krzemowej wielkości obiadowego talerza można wykroić ponad 2,5 tys. takich chipów). Atom ma pracować z prędkością do 1,86 GHz, co – według Intela – ma pozwolić na szybkie ładowanie stron internetowych, oglądanie filmów wideo online i korzystanie np. z zaawansowanych serwisów nawigacyjnych.
Pierwsze urządzenia z rodziny MID oparte właśnie na Atomie mają trafić na rynek w połowie roku. Otellini pokazał wczoraj dwa takie prototypowe urządzenia. Jedno od chińskiego Lenovo, pracujące na systemie Linuks i od LG z systemem Windows Vista. Ale producentów współpracujących z Intelem jest znacznie więcej: to m.in. Asus, Fujitsu, Panasonic, Samsung, Sharp czy Toshiba. Ceny nowych gadżetów szacuje się na ok. 500 dol. Mają obsługiwać zarówno bezprzewodowe połączenia Wi-Fi, jak i WiMax.
– Oczywiście, ta wizja nie spełni się tylko dlatego, że Intel w nią inwestuje – zastrzegał Otellini. I apelował o współpracę zarówno ze strony producentów, jak i rządów. Administracja też ma do odegrania znaczącą rolę – to ona decyduje bowiem o tym, w czyje ręce trafiają częstotliwości radiowe. A te z kolei są niezbędne do zbudowania infrastruktury, która zapewni szerokopasmowy, bezprzewodowy dostęp do internetu.
Wczoraj szef Intela odwiedził też Gdańsk, gdzie oficjalnie uruchomił Galerę, najszybszy komputer w Polsce. Galera należy do rodziny tzw. superkomputerów, na których wykonuje się skomplikowane symulacje np. zmian klimatycznych. W ciągu sekundy może wykonać do 50 bilionów operacji. Superkomputer, który trafił do Trójmiejskiej Akademickiej Sieci Komputerowej, pracuje na 1400 czterordzeniowych procesorach Intela. Komputer będzie m.in. wykorzystywany w pracach nad nowymi metodami leczenia nowotworów oraz w badaniach nad aerodynamiką w przemyśle lotniczym.
Więcej na http://www.gazeta.pl/