Od kilku tygodni świat żyje wyborami prezydenckim, które miały miejsce w miniony wtorek w Stanach Zjednoczonych. Zwycięstwo Donalda Trumpa było dużym zaskoczeniem, tym bardziej, że wszystkie opublikowane w przedwyborczy poniedziałek sondaże wskazywały na zwycięstwo Hillary Clinton. Chcieliśmy się dowiedzieć, jaki kształt przybrała w Polsce debata wokół wyborów prezydenckich.
Postanowiliśmy przyjrzeć się temu co, kiedy i gdzie pisano o kandydatach na prezydenta podczas najgorętszego okresu – czyli w dniu wyborów oraz w dniu ogłoszenia wyników. Przeanalizowaliśmy wpisy z 8 i 9 listopada poświęcone zarówno Hillary Clinton, jak i Donaldowi Trumpowi.
Dynamika zamieszczanych treści
W dniu wyborów liczba publikowanych treści utrzymywała się na dosyć niskim poziomieokoło 2000 wpisów na godzinę – udział opublikowanych treści wynosił 40% do 60% na korzyść Trumpa. Sytuacja zmieniła się wraz z ogłoszeniem pierwszych wyników dla poszczególnych stanów. Od pierwszych godzin porannych gwałtowanie zaczęła rosnąć liczba zamieszczanych treści. Między 8 a 9 rano, czyli w czasie ogłoszenia oficjalnych wyników, opublikowano powyżej 32 tysięcy wpisów (średnio 16 tysięcy wpisów na godzinę). W tym czasie wzrósł także udział treści dotyczących Trumpa i stanowił 80% wszystkich treści, które pojawiły się po ogłoszeniu wyników. Między godziną 16 a 17 wzrosła liczba opublikowanych treści, która zbiegła się w czasie z ogłoszeniem informacji o zdobyciu przez Hillary Clinton bezwzględnej większości głosów oraz protestami podczas przemówienia prezydenta elekta.
W ciągu dwóch analizowanych dni na jedną wypowiedź o Hillary Clinton przypadały trzy wypowiedzi o Donaldzie Trumpie. W kontekście obu kandydatów dyskutowany był wątek dotyczący wyniku głosowania na Florydzie, która jest Swing State o największej liczbie głosów elektorskich (29). Często pojawiały się także komentarze nawiązujące do relacji na żywo, którą dlaTVN24prowadziła Jolanta Pieńkowska.
Wypowiedzi dotyczące kandydatki demokratów pojawiały się najczęściej w kontekście jej przegranej oraz nietrafionych wyników poniedziałkowych sondaży przedwyborczych. Z kolei wypowiedzi dotyczące wygranej Trumpa nawiązywały do szerszego zjawiska społecznego polegającego na rosnącym nacjonalizmie (nawiązanie do PiS-u oraz niedawnego Brexitu). Pojawiały się w nich także odniesienia do Putina (dotyczące zarówno sympatii obu polityków, podobieństwa ich poglądów oraz planowanego zacieśniania stosunków między Ameryką a Rosją).
Internet re-twittował
Dyskusję w polskim Internecie zdominowały treści zamieszczane na Twitterze – stanowiły one 45% wszystkich opublikowanych w tym czasie treści. Zdecydowana częściej dotyczyły one prezydenta elekta (84% twittów) niż Hillary Clinton (16%).
Najbardziej angażującymi twittami były te, które opublikowano na profilach @M_Gutka, @sk8ismylove, @nialliv_mikey oraz @stylesshoney. O ich popularności zadecydowała bardzo duża liczba ponownych udostępnień (każdy z nich był udostępniony w tym czasie około 1000 razy). Wszystkie dotyczyły Donalda Trumpa – zwracano uwagę na niepopularne poglądy republikanina, planowany przez niego sojusz z Rosją, a także pojawiały się porównania do polskiego prezydenta oraz ustępującego Baracka Obamy.
Treści publikowane na Facebooku stanowiły 27% wszystkich opublikowanych w tym czasie treści. Udział treści dotyczących Donalda Trumpa był mniejszy (wynosił 73%). Najbardziej angażującym postem był ten opublikowany na Kwejku – administratorzy zwrócili się do fanów z grafiką„Co zrobisz w związku z tym, że Trump wygrał?”,która w ciągu analizowanego czasu została skomentowana przez blisko 2 tysiące osób oraz polubiona przez blisko 20 tysięcy. Równie dużym zainteresowaniem cieszył się post opublikowany na fanpage’u ASZdziennik.pl. Odsyłał do artykułu„Agencja Wywiadu uspokaja: Donald Trump zlokalizuje Polskę na mapie najwcześniej w 2020 roku”(około 10 tys. polubieni i 1200 udostępnień).
Trzecim najbardziej angażującym wątkiem była opublikowana na stronieTVN24.pl. Relacja z wyborów zebrało około 900 komentarzy, 5 tysięcy polubieni i 500 ponownych udostępnień. Trzecią najpopularniejszą przestrzenią publikowania treści dotyczących kandydatów na prezydenta był Wykop. Na portalu duże zainteresowanie wzbudziło „znalezisko”Donald Trump 45. prezydentemUSA. Treści publikowane na pozostałych stronach stanowiły zaledwie 20%. Wśród nich najbardziej angażującą był materiał Mariusza Maxa Kolonko opublikowany na jego kanale YouTube wyświetlony przez ponad 500 tysięcy osób.