– Nie miałam nigdy poczucia, że powinnam. Mam swój 60-minutowy program, który od pierwszej do ostatniej minuty układam sama, sama też zapraszam gości. Przyznam, że zaproponowano mi prowadzenie Faktów, ale odmówiłam. To było cały czas miejsce Tomka Lisa, a ja szanuję czyjś teren. Wiedziałam, że będzie to odebrane jako zajęcie jego terytorium, takiego gorącego fotela. – odpowiedziała Pochanke, kiedy zapytano ją czemu nie prowadzi Faktów.
– Fakty są świetne. Bez nich wydaje mi się, że nie mam tej kropki nad i, nie mam tego ostatniego komentarza Sekielskiego, Sianeckiego. W TVN 24 siada przede mną Nałęcz, Borowski, Miller, Rokita, Celiński, Cimoszewicz. Już nikt nie odmawia i to jest zwycięstwo nad oglądalnością, nad masą, nad wielkimi światłami. – dodała w wywiadzie dla Gali.