Polska w rankingu najbardziej innowacyjnych krajów UE zajmuje dopiero 22-gie miejsce. Co zatem zrobić, by otwierać się na nowe idee i gdzie szukać natchnienia do ich odkrywania?
Eureka!
Okrzyk Archimedesa niosący za sobą przełomowe odkrycie jest zapewne marzeniem niejednego z nas. Jednak z szerszej perspektywy rewolucyjny pomysł może czasami okazać się zbyt futurystyczny lub zupełnie nie wpisywać się w aktualne potrzeby jego docelowych odbiorców. Dopiero chwilę, w której idea zostaje skomercjalizowana, a sam produkt czy usługa zostają wprowadzone na rynek, można nazwać prawdziwym pojawieniem się innowacji. Istotą jest tutaj wdrożenie do praktyki nowego lub znacząco usprawnionego rozwiązania.
Czasami też moment eureki, rozumiany jako odkrycie czegoś zupełnie nowego, może zostać pominięty, a innowacja pojawia się jako odmienne zastosowanie czegoś, co już na rynku funkcjonuje. Według profesora Wojciecha Cellarego omawiane zagadnienie można wyróżnić ze względu na cztery zasadnicze rodzaje:
- Innowacja produktowa – wprowadzenie na rynek nowego towaru, usługi lub znaczące usprawnienie uprzednio oferowanych wersji w odniesieniu do ich charakterystyk lub przeznaczenia (elementy produktu, technologia, materiały, oprogramowanie, itp.).
- Innowacja procesowa – wprowadzenie do praktyki w przedsiębiorstwie nowych lub znacząco ulepszonych metod produkcji lub dostaw, których celem jest zmniejszenie kosztów produkcji, dostawy, poprawa jakości, itp.
- Innowacja organizacyjna – wprowadzenie w przedsiębiorstwie nowej metody organizacji jego działalności biznesowej, nowej organizacji miejsc pracy lub nowej organizacji relacji zewnętrznych.
- Innowacja marketingowa – zastosowanie nowej, istotnie różnej od dotychczasowej metody marketingowej (zmiany w wyglądzie produktu, opakowaniu, promocji, polityce cenowej czy modelu biznesowym).
Błękitne spojrzenie na konkurencję
Ciekawą koncepcję w książce „Strategia Błękitnego Oceanu” opisują W. Chan Kim i Renée Mauborgne związani z francuską wyższą szkołą biznesu INSEAD. Zakładają oni, że każda firma niezależnie od swojej wielkości czy ilości kapitału, jaką dysponuje może wykreować wolną niezagospodarowaną przestrzeń rynkową i sprawić, by konkurencja stała się nieistotna. Chociaż na pierwszy rzut oka obietnica, jaką składają autorzy wydaje się co najmniej idealistyczna, to nie sposób polemizować z przykładami 150 innowacyjnych firm, które stały się podstawą do stworzenia omawianej publikacji.
Kim i Mauborgne definiują konkurencyjny rynek, w którym funkcjonuje większość przedsiębiorstw jako czerwony ocean. Tutaj firmy (w dużym uproszczeniu) oferują takie same produkty, a walka toczy się w ramach tych samych czynników charakterystycznych dla danej branży (np. jakość usługi, wachlarz smaków, itp.). Firmy stoją przed kompromisem pomiędzy wartością oferowaną klientowi a kosztami, które ponoszą na jej osiągnięcie (np. by zbudować silną markę konieczne jest poniesienie wysokich nakładów na reklamę i marketing). Stąd też wniosek, iż walka w „krwawym” oceanie wymaga od firmy poniesienia niewspółmiernych nakładów na obniżenie kosztów lub podniesienie wartości dla klienta do efektów, które osiąga. Depcząca po piętach konkurencja sprawia, że zysk jest okupiony bardzo dużym wysiłkiem.
Alternatywą jest „wypłynięcie” na błękitny ocean, czyli stworzenie wartości dla klientów, których nie oferują inni konkurenci w branży, a którą określa się jako innowację wartości.
Innowacja wartości
Odnalezienie błękitnego oceanu jest kluczowe, by zaoferować klientom produkt czy usługę, która w ich oczach oznaczać będzie spełnienie nieodkrytych dotąd potrzeb. Autorzy w swojej książce prezentują szereg narzędzi, które mają to ułatwiać lub chociaż sprawiać, że myślenie o konkurencji i branży, w której działa firma stanie się bardziej otwarte. Pierwszym wyzwaniem stawianym przed managerami szukającymi innowacji jest odpowiedzenie na następujące pytania:
- * który z czynników uważany w branży za pewnik można wyeliminować? (ELIMINUJ),
- * które z czynników można zredukować znacznie poniżej standardów branży? (REDUKUJ),
- * które z czynników należy wzmocnić znacznie powyżej standardów branży? (WZMOCNIJ),
- * jakie czynniki dotychczas nieofertowane przez branżę należy stworzyć? (STWÓRZ).
Innowację wartości łatwo opisać korzystając również z kolejnego narzędzia – kanwy strategii. W pierwszym etapie wybieramy wskaźniki, które obrazują konkurencję w naszej branży (np. marka, cena) i zaznaczamy odpowiednią wartość każdego z nich w odniesieniu do każdego z graczy na rynku – w ten sposób rysuje nam się obraz rynku. Błękitny ocean to te wskaźniki, które charakteryzują tylko naszą firmę. Warto zwrócić uwagę na schematyczny wykres poniżej kanwy – strategia błękitnego oceanu zakłada z jednej strony dostarczenie innowacyjnej wartości, z drugiej redukcję i ograniczenie innych wskaźników, na podstawie których konkurują rywale w branży.
Ciągłe poszukiwania
Ważną kwestią jest fakt, że błękitne oceany nie mają charakteru permanentnego – przemijają w momencie, w których znajdzie się firma, która zechce adaptować nasze „nowe” pomysły i stanie się dla nas konkurentem charakterystycznym dla czerwonych oceanów. Dlatego też konieczne jest ciągłe szukanie inspiracji, przyglądanie się innym branżom i szukanie szans, które wyrastają na granicy nowych trendów.
Pamiętajmy, że innowacja to nie odkrycie na miarę eureki Archimedesa, ale czasami po prostu nowe spojrzenie na stare rozwiązanie. Zatem powodzenia w odkrywaniu innowacyjnych wartości!
Jolanta Rzeszutek, Strategic Care Department Specialist, Symetria
Źródła:
Strategia Błękitnego Oceanu, Kim W. Chan, Mauborgne Renee, MT Biznes, 2005
http://ec.europa.eu/enterprise/policies/innovation/facts-figures-analysis/innovation-scoreboard/index_en.htm
Więcej informacji dostępnych na blogu http://symetria.pl/blog i fanpage’u http://www.facebook.com/symetria.news.