– Nie szukamy partnerów, z którymi chcielibyśmy dzielić ciężar inwestycji w P4 – powiedział wczoraj w rozmowie z Rzeczpospolitą Constantine Gonticas, partner funduszu Novator. Nie chciał komentować prasowych doniesień o planach sprzedaży udziałów w P4, operatorze sieci Play, szwedzko-fińskiej TeliiSonerze.
Z telekomunikacyjnej grupy Novatora pozostały jednak już tylko polskie firmy P4 i Netia oraz fińska Elisa. W ciągu ostatnich lat Novator sprzedał udziały w operatorach działających w Grecji, Wielkiej Brytanii i Bułgarii. Na początku roku udziały w greckim FORTHnet odkupił fundusz inwestycyjny z Dubaju.
Z kolei plotki o możliwości sprzedaży P4 pojawiają się od zeszłego roku. – Była już mowa o wielu rzekomych nabywcach. Nie mogę komentować takich plotek – mówi Constantine Gonticas. P4 zdobyło do tej pory na rozwój 1,1 mld euro, z czego 35 proc. to inwestycje udziałowców, a 65 proc. kredyt w China Development Bank. Według Gonticasa ta kwota powinna wystarczyć spółce do momentu, gdy przychody z działalności wreszcie przekroczą poniesione nakłady.
– Wszystko zależy od okoliczności. Udziały wielu firm sprzedaliśmy dużo szybciej, niż się spodziewaliśmy. Ale wciąż jesteśmy inwestorem w wielu spółkach – mówi partner Novatora.
Fundusz inwestował dotąd głównie w telekomunikację i farmację. Interesuje się bankowością. W Polsce chciał kupić EuroBank i Dominet Bank, ale ubiegli go inni inwestorzy (Societe Generale i Fortis).
– Instytucje finansowe zapewniają tańszy dostęp do funduszy – mówi Gonticas. Zaznacza jednocześnie, że koniunktura dla Novatora w bankowości raczej się skończyła. W Polsce jest już zbyt wiele międzynarodowych instytucji w roli strategicznych inwestorów polskich banków. Do Novatora należy jeszcze Actavis Polska, dystrybucyjna spółka globalnej grupy farmaceutycznej.
Constantine Gonticas mówi, że Novatora wciąż interesują inwestycje w Polsce na szeroko pojętym rynku masowym, np. w handlu detalicznym. Przyznaje jednak, że teraz fundusz nie pracuje nad nowymi projektami inwestycyjnymi.
– Sytuacja na rynku nie sprzyja pozyskiwaniu funduszy na akwizycje. Trudno je zdobyć od banków. Jednocześnie sprzedający nie widzą, że sytuacja na rynku jest inna niż dotychczas. Myślę, że w ciągu 12 miesięcy to się zmieni – mówi Constantine Gonticas.
Więcej na http://www.rzeczpospolita.pl/