Nabywcy smartfonów coraz częściej decydują się na urządzenia z monitorem 5-calowym (13-centymetrowym) lub większym ułatwiającym ściąganie plików z sieci i oglądanie wideo, natomiast inni klienci kupują tablety jako uzupełnienie do smartfonów. Nokia jest nieobecna w obu tych kategoriach zdominowanych przez Samsung Electronics i Apple.
Niepowodzenie Nokii z wejściem w odpowiednim czasie na rynek telefonów z dużymi monitorami oznacza trzeci w ciągu 10 lat przypadek przeoczenia trendu: w 2004 roku zbyt późno firma wypuściła telefony z klapką, pięć lat później nie zauważyła, że klienci szukają ekranów dotykowych. Tym razem przyszłość Nokii na rynku smartfonów jest zagrożona, podczas gdy firma stara się utrzymać pojawiające się dzięki Lumii ożywienie.
– Trudno przeoczyć taki trend – powiedział Francisco Jeronimo, analityk i pracownik IDC w Londynie. – W tej chwili ludzie wykorzystują smartfony na różne sposoby korzystając z mediów przesyłanych przez szybsze sieci telefonii komórkowej. Wygodnie jest trzymać w ręku smartfona z 5-calowym ekranem.
Sprzedaż urządzeń z 5-calowym ekranem lub większym wzrosła w zeszłym roku do 29,7 milionów z 1,2 miliona rok wcześniej, powiedział Jeronimo.
Mimo że Nokia nie ogłosiła informacji o wprowadzeniu większych urządzeń, to firma z pewnością przygotowuje tego typu urządzenie i wypuści je w ciągu kilku miesięcy, uważa Jeronimo. Rzecznik Nokii James Etheridge odmówił komentarza w sprawie planów dotyczących smartfonów z większym ekranem i tabletów twierdząc, że firma wciąż ocenia zainteresowanie nimi konsumentów.
Akcje firmy straciły około 90 procent, od kiedy iPhone i Android firmy Google zostały wprowadzone w 2007 roku. W tym samym czasie akcje Apple zyskały niemal trzykrotnie, a Samsunga ponad dwukrotnie. Około 20 procent akcji Nokii to akcje pożyczone – zazwyczaj chodzi w tym przypadku o krótką sprzedaż – ponad ośmiokrotnie więcej niż średnia przedsiębiorstw notowanych na Euro Stoxx 50, jak wynika z danych Markit, londyńskiej firmy dostarczającej informacje finansowe.
Lumia, sztandarowy produkt Nokii, ma 4,5-calowy ekran, a pozostałe telefony firmy mają mniejsze monitory. I podczas gdy firma skoncentrowała się na wyglądzie i oprogramowaniu swoich smartfonów, rywale postawili na wielkość.
Wyposażony w 4,8-calowy ekran Galaxy S3 Samsunga – największego światowego producenta telefonów komórkowych – stał się w zeszłym roku najlepiej sprzedającym się smartfonem na świecie. Galaxy S4, jego unowocześniona wersja, wprowadzona na rynek w ubiegłym miesiącu, ma ekran 5-calowy.
Note 2 Samsunga ma 5,5-calowy ekran. Grand Memo produkcji ZTE Corp. ma ekran 5,7-calowy, a Ascend Mate produkcji chińskiej firmy Huawei Technologies Co. ma ekran wielkości 6,1 cali. W lutym Samsung przedstawił Note 8.0 – urządzenie z monitorem 6,1-calowym służące za telefon komórkowy. W branży takie urządzenia zaczęto nazywać „fabletami” (od połączenia słów phone i tablet w jedno phablet), ponieważ łączą w sobie funkcje telefonów i tabletów.
Apple, która od czasu wprowadzenia trzy lata temu iPada zdominowała rynek urządzeń z 10-calowymi monitorami, zareagowała na rywalizację na rynku fabletów przedstawiając w październiku iPada mini z 7,9-calowym ekranem. Apple zwiększyła też rozmiary ekranów w iPhone’ach, choć przy rozmiarze czterech cali wciąż pozostają stosunkowo niewielkie.
Nokia, która stała się w latach 1980. pionierem na rynku telefonów komórkowych, trzymała się dziesięć lat temu swoich telefonów jednobryłowych, mimo że klienci masowo przerzucali się na telefony z klapką produkcji Motoroli, Samsunga i Sony Ericsson. Przed poprawą sytuacji uzyskanej dzięki wprowadzeniu na rynek telefonów z klapką i smartfonów, udział firmy w rynku spadł do najniższego w ciągu pięciu lat poziomu.
Po 2007 roku udział w rynku Nokii znów zaczął spadać, ponieważ firma zlekceważyła zainteresowanie klientów ekranami dotykowymi, wywołane przez iPhone’y. Tym razem nie odnotowano znaczącej poprawy.
Prezes Stephen Elop rozpoczął dwa lata temu starania o powrót na rynek porzucając własny system operacyjny Nokii na rzecz oprogramowania Windows należącego do Microsoftu, gdzie wcześniej pracował. Zwolnił też 20 tysięcy pracowników próbując poprawić sytuację w firmie, ponieważ Nokia wypadła z rankingu najlepszych pięciu smartfonów i stała się niedochodowa.
Choć ta strategiczna zmiana nie wpłynęła jeszcze korzystnie na udział firmy w rynku, to sprzedaż Lumii wzrosła w ostatnim kwartale do 4,4 milionów telefonów. To wciąż ułamek ze 160 milionów telefonów sprzedanych przez producentów korzystających z systemu Android firmy Google, gdzie pierwsze miejsce zajmuje Samsung, a także 48 milionów iPhone’ów sprzedanych przez Apple, jak wynika z danych IDC. Według tych danych w czwartym kwartale udział Nokii w rynku smartfonów wynosił około trzy procent.
Apple i Samsung zapewniły sobie tak silną pozycję na rynku smartfonów i tabletów, że samo wypuszczenie większego urządzenia nie gwarantuje sukcesu, nawet silnej marce. BlackBerry nie udało się swoim urządzeniem PlayBook wpłynąć na sprzedaż iPada, mimo że firma utrzymała lojalnych klientów. Sprzedaż tabletów działających w oparciu o system Windows RT firmy Microsoft była rozczarowująca, powiedział w ubiegłym miesiącu Jen-Hsun Huang, prezes Nvidia Corp.
Streak firmy Dell łączący cechy tabletu i smartfona, został wprowadzony do sprzedaży w 2010 roku, a już w następnym roku wycofany. W 2011 roku Hewlett-Packard wycofał się z produkcji tabletu TouchPad działającego w oparciu o system opracowany w Palm Inc.
– Kryterium to większy ekran, a Nokia go nie spełnia – powiedział Ben Wood, dyrektor ds. badań firmy konsultingowej CCS Insight w Londynie. – Nokia powinna się upewnić, że nie traci okazji.
Autor: Adam Ewing
