Po roku dochodzenia do lepszej formy HSBC znowu jest najcenniejszym bankiem międzynarodowym – wartość tej marki wzrosła o 24%, osiągając niemal 24 mld USD. Barclays odnotował wzrost o 34% i zajmuje obecnie 7. miejsce w globalnym rankingu banków (wartość: 7,9 mld USD).
Również banki regionalne (czyli obecne tylko na jednym rynku) dobrze sobie radziły i łącznie osiągnęły wartość 236 mld USD, co stanowi wzrost o 15% w stosunku do ostatniego roku (między rokiem 2011 a 2012 dynamika wzrostu była bardzo niska). Wells Fargo wyprzedził ICBC, zajmując 1. miejsce w rankingu regionalnym.
Wzrost wartości w tej kategorii był wypadkową kilku czynników: ożywienia gospodarki amerykańskiej, ekspansji na dynamicznie rosnących rynkach, nowych przedsięwzięć skierowanych do zamożnych klientów oraz podejmowanych przez banki prób odbudowania zaufania.
Anastasia A. Kourovskaia, wiceprezes Millward Brown Optimor, zauważa: – Reputacja to czynnik o kluczowym znaczeniu na rynku usług finansowych, a przecież wiemy, że w ostatnich kilku latach banki zaliczały „kopnięcia i siniaki”. W roku 2012 globalne marki przeanalizowały swoją sytuację i dokonały nowego otwarcia, aby odzyskać zaufanie konsumentów, choćby dzięki większej przejrzystości czy pomysłom pozwalającym na wyprzedzenie konkurencji. Nadal jednak pozostało sporo do zrobienia. Nasza analiza pokazuje, że pierwsza dziesiątka banków globalnych cieszy się znacznie mniejszym zaufaniem i jest mniej chętnie rekomendowana przez klientów niż pierwsze dziesięć banków regionalnych. Większość banków globalnych może pochwalić się bardzo dobrymi wynikami finansowymi i wzrostem kursów swoich akcji – głównie ze względu na to, że inercja klientów była silniejsza niż ich niezadowolenie. Nie można tu jednak mówić o zwycięskiej strategii. Aby zbudować silną markę, która będzie w stanie oprzeć się ewentualnym przyszłym kryzysom i da klientom atrakcyjny powód do zmiany banku, niezbędne jest odnalezienie „znaczącej różnicy”, która odróżni banki od konkurencji i na nowo zbuduje zaangażowanie konsumentów. Dotyczy to także banków regionalnych – wprawdzie osiągają wysoką wartość dzięki lokalnej atrakcyjności, jednak muszą zdawać sobie sprawę z rosnącego grona konkurentów spoza sektora bankowego – mówi Kourovskaia.