Raport przygotowany przez Millward Brown SMG/KRC na zlecenie firmy D-Link pokazuje niesłychaną otwartość społeczeństwa na nowe technologie.
Co ciekawe – internetowe wybory wygrałaby zdecydowanie Platforma Obywatelska, z poparciem na poziomie 39 proc. Daleko za partią Donalda Tuska znalazłoby się Prawo i Sprawiedliwość (21 proc.), a także LiD (8 proc.) i PSL ( 6 proc.).
Wśród osób, które 21 października nie zamierzają wybrać się do urn, 15 proc. zdecydowałoby się wziąć udział w wyborach, jeśli miałoby możliwość głosowania przez internet. Podobnie jak co czwarta osoba, która jeszcze nie wie, czy pójdzie na wybory. Zgodnie z wynikami badań umożliwienie oddawania głosów w wyborach przez internet mogłoby zwiększyć frekwencję wyborczą o ponad 8 procent.
Struktura społeczna osób chcących wziąć udział w wyborach za pośrednictwem internetu nie różni się zasadniczo od struktury całego społeczeństwa. Wbrew obiegowym opiniom, osoby takie nie rekrutują się z grup znacząco lepiej wykształconych, uposażonych lub z większych miast.
Równocześnie Polacy, którzy mają dostęp do internetu, nie zauważają obecności polityków w sieci. Jedynie 8 proc. z nich deklaruje, że odwiedza strony internetowe ugrupowań politycznych. Jeszcze mniej, bo jedynie 4 proc. internautów, zagląda na blogi polityków.