Inspiracją dla firmy było lipcowe wydanie miesięcznika Forbes, w którym zamieszczono ranking najbardziej wartościowych gwiazd showbiznesu. Rozbudowaną wersję badania Press-Service oparł na różnicy pomiędzy honorarium a ekwiwalentem reklamowym (AVE), obliczonym na podstawie publikacji prasowych, zebranych w procesie monitoringu mediów.
Niekwestionowanym liderem rankingu okazał się Leo Beenhakker, którego udział w reklamie BZ WBK zapewnił bankowi zysk wynoszący 8,5 mln zł, co stanowi zwrot poniesionych kosztów na poziomie 1476 proc.
Drugie miejsce zajął Artur Boruc, który przyniósł firmie McDonalds blisko 2,7 mln czystego zysku, a różnica pomiędzy honorarium a AVE wyniosła 414 proc.
Niewiele gorzej w rankingu wypada kampania lodów Koral z Dorotą „Dodą” Rabczewską w roli głównej, dzięki której firma zyskała ok. 2 mln zł, co dało firmie zwrot kosztów bliski 391 proc.
Marka BMW na wyborze Roberta Kubicy zyskała ok. 2,8 mln zł zysku, a różnica pomiędzy honorarium a AVE wyniosła 269 proc. Piąte miejsce rankingu zajął Tomasz Lis, który, wg badania, przyniósłby reklamodawcy ponad 1 mln zł zysku, czym podwoiłby dla zatrudniającej go marki zainwestowane w honorarium środki.
Kolejne miejsca rankingu zajmują gwiazdy nie przynoszące reklamodawcom zwrotu poniesionych kosztów. Najmniejszą stratę, ok. 200 tys zł, z różnicą 37 proc. pomiędzy AVE a honorarium, notuje Janusz Gajos.
Kolejne gwiazdy uwzględnione w rankingu – Szymon Majewski, Kamil Durczok, Marek Kondrat i Jerzy Stuhr – przyniosłyby reklamodawcom straty powyżej 200 tys zł, a różnica między honorarium za kampanię reklamową a ekwiwalentem reklamowym wyniosłaby ok. 50 proc.
W badaniu przeprowadzonym przez Press-Service przyjęto założenie, że kampania reklamowa trwa 3 miesiące. AVE wymienionych w rankingu gwiazd obliczono na podstawie publikacji w 1 tys. tytułów prasowych, w oparciu o średnią z ostatniego półrocza.