kurii krakowskiej zakazującej ks. Zaleskiemu podania listy agentów – donosi Rzeczpospolita. Terlikowski komentował decyzję kardynała Stanisława Dziwisza.
– Nie rozumiem sytuacji, w której dla chronienia kilku procent duchownych, którzy kiedyś dali się złamać lub kupić, ucieka się od prawdy – powiedział dziennikarz w rozmowie z PAP, przytoczonej przez Rzeczpospolitą. Jak podaje dziennik, jeszcze w środę zadzwonił do niego szef redakcji katolickiej ojciec Andrzej Majewski, jezuita.
– Usłyszałem, że albo przestanę publicznie wypowiadać poglądy sprzeczne ze stanowiskiem kurii, albo będziemy musieli się rozstać – powiedział Terlikowski.
Wczoraj został odsunięty od prowadzenia najbliższego niedzielnego programu. Wildstein, zwolennik pełnej jawności esbeckich akt, nie chciał komentować sytuacji – pisze dziennik.