„Faktów” – Mikołaja Kunicę oraz Grzegorza Kajdanowicza – telewizja publiczna zadała TVN ciężki cios kadrowy. Komercyjny nadawca walczył o swoich pracowników jak lew, blokując ich klauzulami w umowach o pracę i namawiając do pozostania.
Kunica przeszedł do TVP, ale Kajdanowicz rozmyślił się i wrócił na łono TVN, gdzie w ten weekend znów zaczął prowadzić „Fakty”.
W piątek stacja Grupy ITI rozesłała w sprawie Kajdanowicza oficjalny komunikat do mediów podpisany przez zarządy TVN i TVN 24. Wynika z niego, że decyzja reportera o pozostaniu w „Faktach” to dowód na to, iż w dziennikarstwie liczy się nie tylko wynagrodzenie, ale również prestiż i dobra atmosfera w pracy. Trudno z tym polemizować, bo gdyby było inaczej, rotacja kadr w firmach medialnych byłaby znacznie większa…
Źródło: GAZETA.PL