Prokuratura nie widzi podstaw do stawiania zarzutów, były poseł LPR Mirosław Orzechowski, który złożył doniesienie, uważa, że to skandal.
Prokuratura umorzyła śledztwo z powodu braku znamion czynu zabronionego. – Program był rozrywkowy, miał formę happeningu, a osoby w nim występujące nie przejawiały lekceważącego stosunku do flagi – tłumaczy szefowa Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Mokotowa, Katarzyna Dobrzańska.
Były wiceminister edukacji i poseł LPR Mirosław Orzechowski, który złożył doniesienie, nie kryje emocji: – Jestem oburzony. To hańba polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jeśli komuś o tak nikczemnym dorobku jak pan Wojewódzki uchodzą płazem tak świętokradcze czyny, nie jest to w porządku.
Orzechowski chciałby „przykładnego ukarania” rysownika Marka Raczkowskiego, aktora Krzysztofa Stelmaszyka i showmana Kuby Wojewódzkiego. 25 marca w programie tego ostatniego na antenie TVN powtykali oni miniatury biało-czerwonej flagi w psie kupy wniesione na tacy. Było to nawiązanie do akcji Raczkowskiego, który kilka lat wcześniej, na antenie radia TOK FM poinformował, że umieścił 70 flag w psich kupach na warszawskich trawnikach w proteście przeciwko zanieczyszczaniu miasta. Tamta sprawa też trafiła do prokuratury i została umorzona.
Program w TVN wywołał lawinę protestów. Mirosław Orzechowski napisał w doniesieniu do prokuratury: „Wagę i społeczną szkodliwość wymienionych czynów potęguje fakt, że program, w którym nastąpiło znieważenie polskiej flagi, nadawany jest w godzinach wysokiej oglądalności i przyciąga przed ekrany znaczną ilość, głównie młodej widowni, co może negatywnie wpływać na jej stosunek do Państwa Polskiego, jego tradycji i historii”. W ślad za nim podobne doniesienia złożyło kilkanaście innych osób z całej Polski. A Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała stację za wyemitowanie programu na antenie, nakazując jej zapłacenie 471 tys. zł. – Te kupy przyniosły mi dużo większą popularność niż moje rysunki, choć nie było to zamierzone – wyznaje Marek Raczkowski. I dodaje: – Żałuję, że już po raz drugi popełnione przeze mnie przestępstwo nie zostało docenione przez organy ścigania. Chyba będę musiał pomyśleć o kolejnym razie.
Więcej na http://www.gazeta.pl/