Jako główną przyczynę wystosowania tego listu posłowie podali nadanie przez TVP „Teleranka”, w którym zachęcano do oglądania internetowej strony publikującej obsceniczne treści homoseksualne oraz audycji „Biuro ogłoszeń” w którym opublikowano m. in. ogłoszenia prostytutek. Posłów zaniepokoił również brak zdecydowanej reakcji i wyciągnięcia wniosków z tych wydarzeń przez kierownictwo TVP, nazywając tłumaczenia szefów programów „dziecinnymi”.
„Wszystko wskazuje, że ten zarząd nie ma intencji ani sprawowania nadzoru programowego, ani realizowania zapisów ustawy o radiofonii i telewizji ani tworzenia takiego programu, który pokazywałby, że telewizja publiczna jest właśnie telewizją publiczną” – powiedział poseł Marek Jurek z PiS. Posłanka Anna Sobecka z LPR dodała, że prezes TVP Robert Kwiatkowski w odpowiedzi na krytykę członków rady programowej „wstaje i wychodzi”.
Według przewodniczącego rady nadzorczej TVP, Witolda Knychalskiego, żądanie ustąpienia zarządu w związku z ostatnimi wpadkami programowymi jest za daleko idące. Zapewnił jednak, że rada zajmie się apelem opozycji w tej sprawie. Inny członek rady Bolesław Sulik twierdzi, że wniosek opozycji mało go interesuje, ponieważ jest „motywowany politycznie”.
Jakie motywy miała TVP nadając „pornoteleranek” i „Biuro ogłoszeń”? Chyba nie polityczne?