– Wydarzyło się to podczas zorganizowanego po raz pierwszy w Polsce kursu korespondentów wojennych, ale… Tak naprawdę nikt nie zginął. To był tylko trening, choć sytuacja, w jakiej znaleźli się dziennikarze do złudzenia przypominała realia wojenne. Był strach, a nawet prawdziwa konfrontacja sił. Angielski dziennikarz rzucił się na murarza w amerykańskim mundurze, który pod bronią prowadził go do lasu. – donosi „Życie Warszawy”.
Pozorowana śmierć trójki dziennikarzy
W Kotli pod Głogowem zginęła trójka dziennikarzy: reporterka Teleexpressu i jej dwóch kolegów z Anglii i Chorwacji. Do tragedii doszło na leśnej drodze, gdzie zostali zatrzymani przez ludzi ubranych w wojskowe mundury. Polka i Chorwat zginęli od strzału w tył głowy.
5 sierpnia 2005
Reklama