Wałęsa przyznał, że przez cały czas otrzymuje mnóstwo telefonów i listów od ludzi zatroskanych o kościół, którzy za pośrednictwem rozgłośni chcą się modlić, a trafiają na ‘politycznych oszołomów’ w audycjach. Były prezydent zwrócił uwagę, na to jak wielką rolę w jego życiu odgrywa i odgrywała religia.
Prezydent napisał, że tak ostro określił ludzi goszczących w rozgłośni, ponieważ ‘zatruwają umysły’, ‘przerywają modlitwę i katechezę szalonymi politycznymi zagrywkami’. Wałęsa uważa, że są to osoby, które pod sztandarem wiary uprawiają politykę. Tymczasem w wypowiedzi dla Słowa Polskiego-Gazety Wrocławskiej biskup Pieronek powiedział, że nie wyobraża sobie, aby duchowny uczestniczył w tworzeniu ugrupowania politycznego.