Według gazety, kablówki samodzielnie decydują o zmianach w umowie, stosują rażąco wygórowane kary za opóźnienia we wpłatach i prowadzą sprzeczną z prawem windykację należności. Dziennik stwierdził, że operatorzy na przykład często podają w umowie, że zmiany programowe obejmujące zmniejszenie liczby programów czy zastąpienie jednych programów innymi nie stanowią zmiany umowy i klient nie ma możliwości rezygnacji z usług firmy.
Operatorzy zastrzegają sobie także możliwość wystąpienia przerw w odbiorze programów – określanych w umowach jako krótkotrwałe, a trwających nawet 12 godzin. Jedna z firm naliczała odsetki karne za każdy dzień opóźnienia w zapłacie abonamentu w wysokości aż 2 procent.