Joanna Lichocka z Rzeczpospolitej była gościem „Poranka” Radia Tok FM w czwartek i wrazm z innymi publicystami komentowała najważniejsze wydarzenia. Dzień później w porannej audycji, jak co piątek, pojawił się Tomasz Lis, który odniósł się do wypowiedzi Lichockiej naśladując jej śmiech.
– Zachowanie to nie spotkało się żadną reakcją prowadzącego dyskusję Jacka Żakowskiego, który zachęcał jeszcze do tak ordynarnego zachowania. Nie nastąpiła także żadna reakcja ze strony uczestniczących w dyskusji Tomasz Wołka i Jacka Rakowieckiego – napisała w specjalnym liście, zamieszczonym w soboteniej Rzeczpospolitej, grupa dziennikarzy, m.in. Rafał Ziemkiewicz, Michał Karnowski, Dorota Gawryluk i Paweł Lisicki.
W taki sposób na łamach portalu TVN24.pl Jacek Żakowski, prowadzący audycję w Radiu Tok FM, skomentował protest dziennikarzy: – Sygnatariusze się ośmieszają. Są to umysły pozbawione pewnej lekkości poczucia humoru, nieustannie dążą do zamieniania żartów w awanturę. Na to nie ma ratunku.
– W czasie audycji wydałem w istocie kilka dźwięków, ale jest oburzające, że grupa prawicowych redaktorów te dźwięki skojarzyły się z Joanną Lichocką, której nazwiska nie wymieniłem. Za to kuriozalne skojarzenie grupy nadgorliwców panią redaktor bardzo przepraszam – mówi Tomasz Lis, cytowany przez portal Gazeta.pl.
Za co najmniej nieeleganckie zachowanie Lisa uznała Dominika Wielowieyska z Gazety Wyborczej. – W debacie publicznej powinna obowiązywać reguła, że walczymy za pomocą argumentów. Tomek Lis postanowił w piątek w Radiu Tok FM zawalczyć w inny sposób. Nie podobały mu się wypowiedzi Joanny Lichockiej z Rzeczpospolitej, więc wyśmiał ją, przedrzeźniając w dość nieprzyjemny sposób – napisała Wielowieyska na swoim blogu.