Biuro Ochrony Konkurencji podało w oświadczeniu, że podwyżki, których wprowadzenie planowane jest na 1 stycznia 2001 roku, nie mają ekonomicznego uzasadnienia. Na UPC może zostać nałożona kara w wysokości 10 mln koron, ponadto urząd może nakazać firmie obniżenie cen do poprzedniego poziomu.
– W chwili obecnej podejrzewamy, że operator ten nadużył swojej dominującej pozycji na rynku telewizji kablowej – powiedział szef urzędu, Josef Bednar.
UPC posiada w Czechach około 410.000 abonentów i ma pozycję lidera, mając nieco mniej niż 50 proc. udziału w całym rynku. Firma poinformowała niedawno swoich klientów, że od stycznia podwyższy ceny o 10 proc. w swoich dwóch sieciach, oraz o 140 proc. w przynoszącej straty sieci Dattelkabel. Spowodowało to lawinę skarg od klientów.
Rzecznik prasowy UPC powiedział, że jego spółka będzie w pełni współpracowała z urzędem w trakcie śledztwa, jednak dodał, że podwyżki były konieczne do wyrównania poziomu cenowego we wszystkich, należących do firmy, czeskich sieciach kablowych.
– W naszym interesie leży fakt, aby nie było różnic cenowych pomiędzy sieciami, których jesteśmy właścicielami. Chcemy także utrzymywać ceny podobne do konkurencyjnych sieci – uważa Bert Holtkamp, rzecznik prasowy holenderskiego operatora.
Jednak nie tylko w Czechach UPC musi zmagać się z licznymi skargami ze strony klientów. Mają one miejsce także w rodzinnym kraju tej firmy, w Holandii. Tamtejsi politycy domagają się nawet otwarcia sieci tego operatora dla konkurencyjnych dostawców usług Internetowych.
Mimo tego, mające 36 proc. udziału w holenderskim rynku, UPC ma całe dwa lata okresu ochronnego, przed, którym może zostać zmuszone do otwarcia swojej sieci. UPC jest właścicielem Chello, które jest dostawcą szybkiego dostępu do Internetu w wielu krajach Europy, a obecnie wchodzi także na polski rynek.
Kurs akcji UPC spadał przez cały wrzesień i październik, po tym jak kilka holenderskich programów konsumenckich naświetliło poważne problemy z obsługą klienta w sieciach należących do tej sieci kablowej.
UPC jest największym w Europie operatorem kablowym. W 51 proc. należy do UnitedGlobalCom i w 8 proc. do Microsoft. W trzecim kwartale tego roku firma zanotowała 97 mln euro strat, przed opodatkowaniem i amortyzacją.