Fabuła wymyślonego przez Joe Francisa amerykańskiego programu poraża swoją prostotą i dotyczy tylko jednego tematu – seksu. Każdy odcinek reżyserowany jest według tej samej formuły. Ekipa filmowa udaje się na spacer w miejsca chętnie uczęszczane przez atrakcyjne kobiety, takie jak nocne kluby czy wakacyjne kurorty. Filmowcy szukają młodych dziewczyn, które zgodzą się rozebrać przed kamerą w zamian za markową koszulkę z logo Girls Gone Wild, szorty lub czapkę.
Zazwyczaj publicznemu striptizowi towarzyszą pełne radości, zachęcające okrzyki zgromadzonych wokół młodych mężczyzn. W związku z tym, uczestniczki zwykle ulegają magii chwili i decydują się na pocałunek oraz eksponują swoje nawet najbardziej intymne wdzięki. Czasem akcja przenosi się również do firmowego autobusu, hotelu lub do innych miejsc, gdzie dziewczyny namawiane są do dodatkowych popisów. Wszystko to w towarzystwie lejącego się strumieniami alkoholu oraz głośnej muzyki. Emisja pierwszego odcinka show wywołała w Stanach Zjednoczonych falę kontrowersji dotyczących jego wątpliwej obyczajowej poprawności.
Brytyjscy politycy sprzeciwiają się nakręceniu brytyjskiej edycji Girls Gone Wild twierdząc, że program łamie granice przyzwoitości, a występujące w nim dziewczyny zachęca się do rozbierania w zamian za udział w telewizyjnym show.
Posłowie są pełni obaw, że twórcy programu z pewnością chcieliby nakręcić jeden z odcinków w uważanym za rozrywkowe mieście Newcastle. Parlamentarzyści mają zamiar wystosować wniosek o zakazanie nagrywania programu, którego pomysłodawcy w imię rozrywki narażają młode kobiety na niebezpieczeństwo.