W kwietniu br., taki sam zarzut usłyszał Michał Figurski, współprowadzący program „Poranny WF” w Esce Rock. Kuba Wojewódzki nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień.
Sprawa dotyczy znieważenia Alvina Gajadhura, rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Pod koniec maja ubiegłego roku Wojewódzki i Figurski podczas programu „Poranny WF” powiedzieli: „Zadzwońmy teraz do Murzyna”. Autorzy audycji wyśmiewali się, że telefon Alvina Gajadhura, z którym kilkukrotnie próbowali się połączyć działa w „buszmeńskiej sieci dla czarnych”. Padły też słowa „krajowy rejestr murzynów” oraz, że „audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział Ku Klux Klan-u”.
Po tej audycji Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na radio Eska Rock karę w wysokości 50 tysięcy zł. Alvin Gajadhur złożył w tej sprawie skargę do Rady Etyki Mediów.
– Ten przejaw rasizmu na antenie ogólnopolskiej rozgłośni radiowej ze strony dziennikarzy, którzy są idolami wielu młodych Polaków, jest pogwałceniem zasady szacunku i tolerancji zapisanej w Karcie Etycznej Mediów (…) Demonstrowanie rasizmu wykracza poza granice satyry i etycznego dziennikarstwa – uznała Rada Etyki Mediów.
Bogusław Potoniec, prezes Eski Rock i Marcin Bisiorek, dyrektor programowy stacji w 2011 r. nie zgadzali się zarówno z karą KRRiT, jak i opinią REM. Ich zdaniem program Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego miał charakter satyryczny, a intencją autorów było krytykowanie i uwidacznienia panujących w części społeczeństwa zachowań ksenofobicznych.
– Autorzy porannego pasma często wcielają się w wykreowane postaci Misiury i Martenki, aby w ten sposób, poprzez karykaturalne przerysowanie pewnych postaw i zachowań, ośmieszyć je i napiętnować – podkreślili szefowie Radia Eska.