W spocie widzimy Zbigniewa Zamachowskiego, który jest kierowcą Madonny. Oboje występują w reklamie, choć nigdy nie spotkali się na planie zdjęciowym. Do tego łatwo zauważyć techniki fotomontażu.
Wielu widzów oraz słuchaczy czekało ze zniecierpliwieniem i ciekawością na akcję promocyjną. Tymczasem nadal nie wiadomo, czy rozgłośni opłaciło się wydawać 10 milionów dolarów na spot. W wielu zachodnich rozgłośniach na porządku dziennym są specjalne pozdrowienia dla słuchaczy konkretnych stacji, wypowiadane przez megagwiazdy. Zobaczymy czy stosowanie tego typu technik sprawdzi się w Polsce.