Właściciel DWWS spółka 4Media twierdzi, że „Antena” nie pasuje już do koncepcji wydawnictwa. Umowa licencyjna została podpisana 9 maja ubiegłego roku.
– Wtedy jeszcze 4Media widziały Dom Wydawniczy Wolne Słowo jako spółkę odpowiedzialną za wydawanie prasy ogólnopolskiej. W tym czasie, który upłynął od podpisania umowy DWWS i zadania, które zostały mu powierzone ewoluowały – tłumaczyła Monika Sarnecka, rzeczniczka 4Media.
– W tej chwili DWSWS jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie za wydawanie dwóch dzienników ogólnopolskich czyli „Życia” oraz „Prawa i Gospodarki” i w takim też charakterze wydawców dzienników ogólnopolskich był wprowadzony do publicznego obrotu – dodała rzeczniczka.
Sarnecka nie chciała powiedzieć, jakie skutki dla spółki niesie wypowiedzenie umowy. – Umowa jest tajemnicą handlową pomiędzy obiema stronami; żadna ze stron nie wyraziła zgody na ujawnienia treści umowy – stwierdziła.
– Umowa zostanie rozwiązana jeśli DWWS wywiąże się ze wszystkich zobowiązań – powiedział tymczasem nowy rzecznik TVP Jacek Snopkiewicz.
Nie określił o jakie zobowiązania dokładnie chodzi. – Były to warunki korzystne dla TVP. Ta umowa miała przynosić profity i przynosiła profity – zaznaczył jednak.
Snopkiewicz dodał, że za wcześnie mówić o dalszych losach tygodnika. Nie wiadomo, czy TVP będzie próbowała wydzierżawić go innemu wydawnictwu czy też sprzeda go. „Antena” nie będzie natomiast raczej wydawana przez samą TVP.
– Jest to świetny tytuł z długą tradycją, ale na twardym rynku czasopism kolorowych musi być osadzony w dużej strukturze wydawniczej – uważa Snopkiewicz.
Rzecznik zapewnił, że nie jest rozważna likwidacja pisma.
„Antena”, która prezentuje programy radiowe i telewizyjne kilkakrotnie ukazywała się z opóźnieniem. Zdarzało się prenumeratorzy otrzymywali numer pisma, kiedy nieaktualna była już jego zawartość.
Pracownicy „Anteny” z kolei podobnie jak dziennikarze „Życia” z opóźnieniem otrzymywali wypłaty.
W czerwcu dyscyplinarne zwolnienie z powodu „naruszenia obowiązków służbowych” otrzymał redaktor naczelny pisma Piotr Strzałkowski. „Zostałem zwolniony bo śmiałem upomnieć się o pieniądze, które firma była mi winna” – mówił wtedy Strzałkowski.
Według TVP w 1999 roku „Antena” przyniosła straty w wysokości 6 mln zł, w 2000 – 4,3 a w pierwszej połowie 2001 – 1,6 mln.