„Gazeta Wyborcza” pisze, że w środę w samo południe Michał Sołowow, który dotychczas komunikował się z redakcją nowego dziennika głównie za pośrednictwem jej szefa, Pawła Lisickiego, przyszedł na zebranie osobiście. Podziękował pracownikom i poinformował ich o rozwiązaniu redakcji.
– Powiedział nam, że chciałby, aby tak wyglądała jego ulubiona gazeta, którą co ranek kupuje w kiosku, ale realia rynkowe są inne – opowiada gazecie jeden z pracowników zespołu proszący o anonimowość.
Pracownicy mają odchodzić za porozumieniem stron. Część z nich może dostać propozycje pracy w „Życiu Warszawy”, ale nie udało się „Gazecie Wyborczej” dowiedzieć ilu.