W zeszłym tygodniu w internetowym wydaniu Metra pojawił się artykuł „Aster odłączy piratów?”, poruszający kwestie nowego regulaminu, w którym „operator zapowiada radykalne kroki wobec użytkowników, którzy pobierają i udostępniają w sieci pliki”.
Zarząd spółki dementuje te informacje: – Nie zmieniły się ani zasady postępowania, ani polityka operatora na okoliczność naruszeń regulaminu internetowego. Ostatnia zmiana regulaminów nie wprowadziła w tej kwestii (oprócz zmian redakcyjnych) żadnych nowych uregulowań. Aster nie ogranicza i nie zamierza ograniczać pobierania plików z internetu, a zapis regulaminowy (par. 5 ust. 2.1 Regulaminu szczegółowego świadczenia usług dostępu do internetu) dotyczy wyłącznie działań, które stanowią naruszenie prawa – głosi oficjalny komunikat spółki.
Prezes zarządu Janusz Arciszewski podkreśla, że Aster nie monitoruje zawartości plików przesyłanych przez abonentów i nigdy nie stosował i nie zamierza stosować limitu pobieranych danych.
– Zasady korzystania z internetu opisane w regulaminach Aster nie wyróżniają się na tle procedur powszechnie stosowanych na rynku przez innych operatorów. W wypadku otrzymania informacji, że użytkownik określonego adresu IP dokonuje nielegalnych czynności, Aster ma prawny obowiązek, tak jak każdy inny dostawca usług internetowych, podjąć działania – dodaje Arciszewski.