Kiedy Wprost opublikował artykuł o rzekomym molestowaniu seksualnym i mobbingu, którego miał się dopuszczać Durczok, ten na jakiś czas zniknął z mediów. Wtedy też dodatkowo komisja TVN ogłosiła, że dziennikarz „jest winny czterech zarzucanych czynów niestosownego zachowania wobec współpracowników”.
Durczok w związku ze wspomnianym artykułem pozwał wydawcę „Wprost”, który — po przegranym procesie — musi zapłacić dziennikarzowi 500 tys. złotych. I choć pogłoski o powrocie Kamila Durczoka do mediów krążyły już od dość dawna, a pod koniec 2015 roku „Fakt” pisał, że dziennikarz podobno otrzymał ofertę z „dużej stacji informacyjnej”, to dopiero teraz wiadomo, że Durczok na dobre wróci do telewizji.
Jak napisał na swoim Twitterze, już niebawem będzie można oglądać go na antenie Polsatu News.
Kiedy Wprost opublikował artykuł o rzekomym molestowaniu seksualnym i mobbingu, którego miał się dopuszczać Durczok, ten na jakiś czas zniknął z mediów. Wtedy też dodatkowo komisja TVN ogłosiła, że dziennikarz „jest winny czterech zarzucanych czynów niestosownego zachowania wobec współpracowników”.
Durczok w związku ze wspomnianym artykułem pozwał wydawcę „Wprost”, który — po przegranym procesie — musi zapłacić dziennikarzowi 500 tys. złotych. I choć pogłoski o powrocie Kamila Durczoka do mediów krążyły już od dość dawna, a pod koniec 2015 roku „Fakt” pisał, że dziennikarz podobno otrzymał ofertę z „dużej stacji informacyjnej”, to dopiero teraz wiadomo, że Durczok na dobre wróci do telewizji.
Jak napisał na swoim Twitterze, już niebawem będzie można oglądać go na antenie Polsatu News.