Poza 500 Startups, Marvin udziela się jako mentor w ponad 20 innych akceleratorach w USA, Europie, Azji oraz w Izraelu. Jest członkiem zarządów ośmiu firm, gdzie trafił prosto po swojej ponad 10-letniej pracy w zarządzie Yahoo!. Podnosząc głos, klnąc i bez litości komentując realia ekosystemu start-upowych, przekazuje jasny, mocny komunikat dotyczący tego, co trzeba zrobić, żeby dostać się ze swoim pomysłem do jednego z największych akceleratorów (Y Combinator, Techstars, Angelpad) oraz zdobyć finansowanie potrzebne do dalszego rozwoju. Nie inaczej było tym razem.
Albo pomysł na start-up jest słaby, albo jesteś głupi
Zbyt często przecenia się wartość pomysłu. Wszystko zależy od realizacji – bo to działanie, jego tempo i determinacja jest wszystkim tym, co decyduje o ewentualnym sukcesie. Jeśli ktoś boi się, że pomysł o który oparł swój mały, początkujący start-up zostanie skradziony przez wielką firmę, niech dla przykładu sprawdzi, ile razy taki gigant jak Facebook próbował skopiować Snapchata, czy to przez próbę jego przejęcia lub wypuszczenia kopiującej go aplikacji. Trzy razy. Za każdym razem zaliczając kompletną klapę, a to dlatego, że: Duże firmy są wolne, są głupie i brakuje im skupienia się na detalach oraz zdecydowanego dążenia do celu. Jeśli poniosłeś porażkę – to najpewniej właśnie z tych samych powodów – mówił podczas BitSpiration Marvin Liao . Co w takim razie należy robić, żeby uniknąć porażki?
Stwórz prosty pomysł na start-up
Pomysł musi być prosty, jasny i dla każdego. Marvin ostrzega, że na swojej drodze do rozwoju spotykał ludzi, którzy nie grzeszyli obeznaniem w branży i niekoniecznie byli natchnionymi wizjonerami – dlatego trzeba umieć szybko i klarownie wytłumaczyć, o co nam chodzi. Liao radzi też, jak rozmawiać o pomyśle: – Mów prosto. Odpowiadaj na pytania, a jeśli nie znasz odpowiedzi, nie zmyślaj. Nigdy nie kłam. Kłamstwo to najgorsza rzecz, na jaką możesz postawić. Dlatego trzeba doskonale wiedzieć, co się chce zrobić, po co i dla kogo.
Ludzie są beznadziejni w historiach o start-upach
Najważniejsze jest przedstawienie swojej historii w sposób ciekawy i przystępny. Bez tego ludzie, którzy oceniają pomysł, szybko stracą zainteresowanie. Debiutanci nie opowiadają historii, zamiast tego często przytaczają różne fakty i fragmenty informacji – czasami najwyżej dorzucając zabawną anegdotkę – podczas gdy to właśnie historia stojąca za danym start-upem spina w całość wszystkie istotne elementy: od narodzin pomysłu, przez jego rozwój i przeszkody które trzeba było przezwyciężyć. Opowieść o start-upie ma też być o ludziach, od których zależy przyszłość projektu i którzy muszą właśnie dlatego być w stanie spójnie przekazać swoją wizję i określić swój cel.
Kim jest klient start-upu?
Rozwiązanywanie prawdziwych problemów, oznacza prawdziwą pomoc dla prawdziwych ludzi – a tylko tacy mogą być rzeczywistymi klientami. To oni „kupią” pomysł, a więc będą brani przez inwestora pod uwagę. Trzeba poznać swojego klienta i jego potrzeby, te najbardziej palące, za których zaspokojenie będzie gotów zapłacić. Potrzebna jest hipoteza – najlepsza, na jaką nas stać – opisująca ich profil. Trzeba wiedzieć kim jest klient, czego oczekuje i jaka liczna jest potencjalna grupa docelowa. Dane trzeba nieustanie zbierać, opracowywać, modyfikować i przeliczać. Do skutku.
Start-up musi myśleć globalnie
Marvin nie ukrywa, że poprzeczka jest ustawiona na poziomie miliardowych zysków i tego właśnie oczekują ludzie, którzy wykładają na stół swoje pieniądze. Dlatego nie można ograniczać się do lokalnych rynków (nawet tak bujnie się rozwijających jak polski) – zwłaszcza, gdy chcemy brać udział w globalnym projekcie na miarę 500 Startups. Wraz ze wzrostem skali, wzrasta też liczba potencjalnych konkurentów – bo zawsze, według Marvina, jacyś się znajdą:
– Jeśli twierdzisz, że nie masz żadnej konkurencji, to znaczy, że nie odrobiłeś swojego zadania domowego. Lub, że rynek po prostu nie istnieje – puentuje Liao.
Trzeba dopasować start-up do akceleratora
Każdy akcelerator ma swoją własną, specyficzną kulturę. Trzeba się umieć dopasować i odnaleźć, w zależności od tego, czy skupiamy się na modelu biznesowym, technologii czy designie i organizowaniu społecznościwokół naszego produktu. Trzeba z rozwagą poszukiwać inwestora o pasującym do nas profilu, bo więź, jaką start-upy tworzą ze swoimi fundatorami, można porównać tylko do małżeństwa – a w razie mogących wystąpić trudności, rozwód będzie skomplikowanym i nieprzyjemnym przedsięwzięciem.
Szybkie działanie to niższe koszty dla start-upu
Najważniejsza jest duża skala, rozwiązywanie prawdziwych problemów i rzecz absolutnie kluczowa – wykonanie. Trzeba się spieszyć, działać szybko i pod żadnym pozorem nie pozwalać sobie na przerwy. Pośpiech oznacza niższe koszty, bo oszczędzanie czasu to oszczędzanie pieniędzy. Dobre dysponowanie czasem to skuteczne wykonanie, czyli szereg zdecydowanych, planowych działań, które potwierdzą jakość pomysłu, wartość poniesionych nakładów oraz kompetencje stojących za nimi ludzi. Realizacja jest wszystkim – bo to od niej zależy to, co uda się osiągnąć.
Odpowiadasz za
Marketing / PR / Digtial ?
Pozwól aby Kapituła Konkursu
Dyrektor Marketingu Roku 2024
doceniła wasze dokonania!
➤ Poznaj kategorie
➤ Pobierz przykłady prezentacji
➤ Jak się zgłosić?
Na zgłoszenia zespołowe, branżowe i specjalne czekamy do 31.10.2024
➤ Zobacz film z Gali