Z jednej strony było to urządzenie, które swoimi możliwościami nie przewyższało iPhone’a, co gorsza poprzez brak aparatu czy modułu 3G we wszystkich modelach nawet od telefonu Apple trochę odstawało.
Pojawiały się opinie, że iPad nie może konkurować z netbookami, ponieważ po pierwsze są one znacznie od niego tańsze, a po drugie oferują znacznie większe od niego możliwości. Z drugiej strony argumentowano, że netbooki mają większy potencjał tylko w teorii, ponieważ za sprawą mocno ograniczonej wydajności i tak nie da się z tych możliwości skorzystać. Na iPada zaś dostępne były świetnie skrojone aplikacje, wszystkie idealnie z nim współpracujące.
Teraz wiemy już, że iPad znalazł swoje miejsce na rynku. Jak podaje serwis Mac Rumors, Apple sprzedało od kwietnia 2010 roku prawie 15 milionów jego egzemplarzy plasując się tym samym na trzecim miejscu pośród producentów sprzętu komputerowego (iPad w tym zestawieniu traktowany jest jak netbook). Znacznie większy, w porównaniu z innymi urządzeniami opartymi o system iOS, ekran okazał się znacznie bardziej użyteczny i pozwolił producentom oprogramowanie rozwinąć skrzydła. Urządzenie to też znacznie lepiej nadawało się do przeglądania stron internetowych. Początkowo myślano, że przyczyni się ono do popularyzacji prasy w formie elektronicznej, jednak po chwilowym boomie i wysypie tytułów w wydaniach dedykowanych iPadowi, okazało się, że magazyny te nie uzyskały satysfakcjonującej wydawców liczby odbiorców i służyły raczej dobremu PRowi.
Okazało się, że to właśnie surfowanie po internecie jest głównym czynnikiem przyciągającym do iPada i to nawet pomimo braku obsługi technologii Flash. Coraz więcej wydawców serwisów internetowych decyduje się bowiem na rezygnację z tej technologii lub chociaż na tworzenie treści alternatywnej dla urządzeń nie obsługujących Flasha, czyli w chwili obecnej zwłaszcza dla iPada i iPhone’a. Urządzenie od Apple wypełniło lukę pomiędzy telefonami z małymi ekranami, a netbookami, na których dostęp do internetu nie jest taki szybki jak w przypadku przenośnego tabletu, który cały czas jest w stanie czuwania, na wyciągnięcie naszej ręki.
Na taki rozwój sytuacji musieli zareagować również wydawcy reklam w internecie. Bardzo duża liczba reklam displayowych używa bowiem właśnie nieobsługiwanej przez iPada technologii Flash i nie ma alternatywy. Świetną formą reklamy okazała się ta wyświetlana w wyszukiwarkach internetowych, w postaci tekstowej, która nie straciła nic ze swojej funkcjonalności, a dzięki dedykowanym stronom np. jak ta od Google zyskały jeszcze na dostępności w przypadku niewielkiego ekranu iPhone’a. Również w sieci partnerskiej systemu reklamowego AdWords od Google możemy wyświetlać widoczne na iOS reklamy tekstowe i graficzne w modelu reklamy kontekstowej.
O ile właściciele zagranicznych serwisów myślą o tych urządzeniach, to w Polsce nadal uważa się je za niszę. Rzeczywiście są one niszą, ale jeżeli uznamy za taką cały segment urządzeń mobilnych w Polsce. Wciąż stanowi on zaledwie kilka procent spośród wszystkich urządzeń, na jakich korzystamy z internetu. Wśród tych kilku procent, jak wynika z danych dostarczonych przez firmę Gemius, urządzenia korzystające z systemu iOS zajmują ponad 28%, z czego iPad ma prawie 12%. Analiza statystyk portalu dużego polskiego lotniska pokazuje, że ponad 2% wejść w 2010 roku nastąpiło z urządzeń mobilnych, z tego prawie 57% z iPhone’a, ponad 7% z iPoda Touch i prawie 5% z iPada. Daje to niebywały udział, na poziomie 69%, urządzeń pod kontrolą systemu iOS!
Bardzo zbliżone statystyki odwiedzin z tych urządzeń zanotowano na znanym polskim portalu przeznaczonym dla młodych rodziców. Okazuje się, że również na rynku polskim przestaje się liczyć ilość, a odgrywać dużą rolę zaczyna jakość. Pomimo tego, że jedną z najpopularniejszych marek telefonów komórkowych, a co za tym idzie urządzeń mobilnych, jest Nokia, to jednak nie jest ona identyfikowana z użytkowaniem internetu tak jak Apple z iOS, czy urządzenia z Androidem od Google. Warto więc brać te platformy pod uwagę tworząc dla nich dedykowaną zawartość, która ułatwia nawigację na dotykowym ekranie, a przynajmniej zadbać o adekwatne formy reklam.
Utworzona przez Apple z myślą o iOS platforma reklamowa nazwana iAd korzysta z reklam graficznych opartych o popularny przeglądarkowy język skryptowy JavaScript. Reklamy te wyświetlane są w ramach aplikacji pobieranych poprzez AppStore. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby taką formę reklamową zastosować w serwisach internetowych. Niektóre duże portale już nawet oferują ten nowy format, wciąż jednak mało jest firm podejmujących się wykonania takiej reklamy. Większość z nich nadal stawia na Flash. Tymczasem reklama ta nie musi odbiegać jakościowo od form bannerowych wykonywanych w technologii Flash, a umożliwia dotarcie do szerszej grupy odbiorców, właśnie na urządzeniach mobilnych. Trzeba mieć świadomość tego, że mimo iż inne niż iOS platformy, takie jak Android od Google oferują obsługę Flash, to wszelkie animacje wykonane w tej technologii obciążają podzespoły urządzeń przenośnych na tyle, że przestają być one czytelne, a więc użyteczne dla użytkowników. Inną kwestią jest obciążenie łącza, które w przypadku urządzeń mobilnych ma zmienne parametry i wskazane jest jak najmniejsze jego wykorzystanie. Wyświetlanie użytkownikom takich platform ciężkich form reklamowych będzie więc irytujące. W miejscach częstego i szybkiego dostępu użytkowników, takich jak np. strona komunikacji miejskiej, na której sprawdzamy rozkład jazdy, wyświetlanie choćby form graficznych może okazać się mało skuteczne. Serwować można za to dobrze widoczne formy tekstowe, które idealnie trafiają w aktualne potrzeby takiego użytkownika, czyli np. reklama firmy taksówkarskiej z bezpośrednim odnośnikiem do numeru telefonu.
Opierając się na aktualnych danych dotyczących rynku urządzeń mobilnych w Polsce i na świecie, możemy zauważyć tendencję wzrostową. Coraz więcej jest na świecie urządzeń opartych o platformę Android, coraz większy udział w rynku telefonów ma iPhone, a iPad zapoczątkował nowy segment urządzeń, który w ciągu niecałego roku zyskał kilkunasto-milionową rzeszę nabywców. Za nim podążają inni producenci tabletów, jak chociażby oparty o Androida, Galaxy Tab Samsung’a. Częstotliwość korzystania z internetu z poziomu urządzeń mobilnych z roku na rok jest większa, więc zarówno serwisy internetowe jak i technologie, z których korzystają muszą być na to lepiej przygotowane.
Bartek Cymer, senior project manager, Netizens Peppermint
