W reklamie występuje postać duchownego, który niedostrzeżony chce napić się promowanego produktu. Czyn ten obserwuje mały chłopiec.
Spot krytycznie ocenili przedstawiciele Kościoła. Biskup Tadeusz Pieronek uznał go za „poważne nadużycie”, zdaniem duchownego może on świadczyć o tym, że jedyną wartością dla producenta promowanej wody są pieniądze.
Przedstawiciele „Cisowianki” z powodu wielkanocnej przerwy nie zajęli oficjalnego stanowiska w tej sprawie.