Sprawa dotyczy reklamowanych dużymi cyframi 10,5 proc., które jest osiągalne w okresie 18-miesięcznym a nie jak zwykło się podawać – rocznym.
To nie pierwszy przypadek, kiedy rzetelność przekazu reklamowego banków budzi wątpliwości nadzoru. Jak zaznacza komisja, mimo że jest coraz lepiej, korzystając z usług finansowych, trzeba uważać na szczegóły. GP podaje wiele przykładów. Ze spotów PZU można zrozumieć, że likwidacją szkód komunikacyjnych zajmuje się 440 lotnych likwidatorów, podczas gdy zajmuje się nimi dwa razy mniej osób.
Nadzór usiłuje w takich sprawach sprawnie interweniować, ale brak mu skutecznych narzędzi.
Więcej na http://www.gazeta.pl/