Wzrost konkurencyjności na rynku wewnętrznym oraz otwarcie granic zapoczątkowało zmiany w sposobie ich funkcjonowania. W szybkim okresie czasu wielu przedsiębiorców przekonało się, iż w gospodarce wolnorynkowej wygrywają Ci, którzy posiadają zdolność do nieustannego generowania oraz wdrażania innowacji.
W 2005 roku Polska gospodarka miała się ani dobrze, ani źle. Z jednej strony zanotowaliśmy wzrost inwestycji zagranicznych oraz wzrost gospodarczy, z drugiej strony, zwiększyło się bezrobocie oraz liczba Polaków szukających zatrudnienia zagranicą. Pod względem rozwoju też wypadliśmy słabo. Z raportu przedstawionego przez Brukselę, oceniającego poziom innowacyjności krajów europejskich wynika, iż Polska jest najmniej innowacyjnym krajem w Europie- podaje Rzeczpospolita. Ocenie zostało poddanych 26 wskaźników takich jak: poziom edukacji, wydatki na badania naukowe, zatrudnienie w branżach IT czy ochronę własności intelektualnej. Polska znalazła się na dwudziestym pierwszym miejscu. Taka sytuacja nie sprzyja rozwojowi, a z pewnością nie pozwala na wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań, zwiększających konkurencyjności jak i efektywność polskich przedsiębiorstw.
Według innego raportu przedstawionego przez instytutu E-gospodarki centrum im. Adama Smitha „Influence of innovations and knowledge based growth on agility of Polish economy and investment adoption readiness”, który dotyczy znaczenia innowacji w procesie transformacji w Polsce ze szczególnym podkreśleniem wpływu nowoczesnych technologii na gospodarkę, rozwój innowacyjności polskiej gospodarki w dużym stopniu zależy od państwa, które pozwoli na wprowadzenie do kraju nowoczesnych rozwiązań lub będzie pogłębiać różnice pomiędzy krajami najbardziej rozwiniętymi, a Polską. Biorąc pod uwagę przedstawione powyżej badania i specyfikę polskiego rynku należy poddać weryfikacji założenia jakimi kierujemy się zarządzając przedsiębiorstwem. Należy także podkreślić, iż to co kiedyś napędzało Polską gospodarkę, czyli niskie koszty zatrudnienia pracowników oraz niskie płace nie są już warunkiem wspomagającym konkurencyjność.
Polscy przedsiębiorcy doskonale wiedzą, jak dużo zyskują dzięki szybkiemu dostępowi do informacji, który zapewnia im Internet, telefon komórkowy czy profesjonalne oprogramowanie. Ciężko znaleźć firmę, w której na stałe nie zadomowił się jeszcze komputer podłączony do Internetu lub pracownik wyposażony w laptopa. Dlatego w czasach gdy przepływ informacji odgrywa wiodącą role w gospodarce, rozwiązań wspomagających innowacyjność powinniśmy szukać właśnie wśród tych produktów.
Wszechobecny Internet
Przemiany społeczne jakich dokonał Internet są faktem, któremu nie możemy zaprzeczyć. Jego obecność zauważalna jest na każdym poziomie naszej życiowej aktywności. Komputery i hipertekstowa pajęczyna otacza nas zarówno w domu jak i w pracy. Używamy go do komunikacji ze światem, pozyskiwania niezbędnych danych, dokonywania zakupów, operacji bankowych czy płacenia rachunków. Jest miejscem nieograniczonych zasobów informacji, tak potrzebnych dla rozwoju nowoczesnej firmy. Jest towarem, który odpowiednio zapakowany może przynieść nam wymierne korzyści ale nieodpowiedzialnie wykorzystany może doprowadzić do poważnych problemów w przedsiębiorstwie. Dlatego jego złożoność wymaga zastosowania odpowiednich narzędzi informatycznych kontrolujących przepływ informacji. Parafrazując słowa Alvina Tofflera – „Dzisiejszej gospodarki, nie jesteśmy wstanie analizować za pomocą narzędzi i pojęć stosowanych do tej pory”.
Internet stwarza ogromne możliwości ale także zagrożenia, które wymagają coraz to nowocześniejszych rozwiązań, pozwalającym nam na bezpieczne korzystanie z jego zasobów.
Internet zagrożeniem dla Twojej firmy?
Często uważamy, że największym zagrożeniem dla firmowej sieci są hakerzy, crackerzy czy konkurencja prowadząca z nami wojnę informacyjną, oddziaływanie na naszą informację i system informacyjny. Zatrudniamy kolejnych administratorów, wydajemy ogromne sumy na coraz to lepsze zabezpieczenia, jednak system dalej jest niestabilny, co powoduje, że tracimy cenny czas i nerwy. Nie zauważamy, iż źródłem naszych problemów mogą być pracownicy. Poprzez świadome lub nieświadome wykorzystanie narzędzia jakim jest Internet, mogą przysporzyć nam więcej problemów niż niejeden haker. Kradzież danych, instalowanie pirackiego oprogramowania, celowe bądź niecelowe kasowanie danych, ściąganie plików niewiadomego pochodzenia oraz korzystanie z serwisów internetowych, będących skarbnicą nie-wiedzy, wirusów i programów szpiegowskich – to tylko niektóre problemy spędzające sen z powiek administratorom sieci i pracodawcom. Dodając do tego straty finansowe jakie firmy ponoszą z tytułu nieodpowiedniego wykorzystania Internetu przez pracownika w godzinach pracy, warto zastanowić się nad tym problemem.
Z badań ankietowych przeprowadzonych przez portal e-marketing pt.: „Internet w pracy”, których uczestnikami byli zarówno pracownicy oraz pracodawcy małych firm i dużych korporacji, mających na celu wskazanie pozytywnych jak i negatywnych stron użycia internetu w pracy, wynika, iż Polacy poważnie podchodzą to swych obowiązków i wykorzystują internet w 87 procentach do kontaktów z klientami i kontrahentami, w 79 proc. do wyszukiwania oferty handlowej, w 75 proc. jako źródło specjalistycznej wiedzy, 62 proc. wykorzystuje go do zamieszczania ofert handlowej a 13 proc. do innych celów. Czy wiec problem nieuzasadnionego bądź nieumyślnego użycia Internetu w pracy Istnieje? Czy Polacy są podatni na cyberslacking?, czyli wykorzystywanie Internetu w pracy w celach prywatnych. Dalsza część badania wykazała, iż zapytani: Czy pracownicy Twojej firmy wykorzystują Internet do celów prywatnych?, 86 proc. z nich odpowiedziało „raczej tak”. Pomimo początkowego optymizmu, wyniki badań wskazują, iż problem jednak istnieje. Jak słusznie stwierdziła Justyna Adamczyk w artykule „Cyberslacking – zagrożeniem dla firm”, w świadomości pracowników i pracodawców występuje pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony uważają, iż należy stosować sankcję w stosunku do pracowników wykorzystujących Internet do celów prywatnych, z drugiej strony jednak, nie widzą nic złego w tym, iż sami korzystają dobrowolnie z jego zasobów. A więc gdzie możemy szukać pomocy?
Rozwiązanie
Rozwiązania warto szukać wśród rodzimych producentów oprogramowania. Jednym z nich, na który warto zwrócić uwagę jest produkt krakowskiej firmy A plus C o nazwie statlook. Laureat konkursu aplikacji, zorganizowanego w ramach programu partnerskiego „Bądź pierwszy z Microsoft”, aplikacja do zarządzania wydajnością pracy w firmie. Rozwiązanie to nie tylko umożliwia kontrole nad aktywnością pracowników w sieci (rejestrowania odwiedzin na stronach internetowych, statystyki wykorzystania poszczególnych programów) ale także informuje nas o rodzaju instalowanego oprogramowania na poszczególnych komputerach, otwieranych dokumentów, aż po możliwość podglądu ekranu danego pracownika oraz rejestracje liczby uderzeń w klawiaturę. Dzięki zintegrowanemu uplook’owi, statlook zapewnia nam audyt oprogramowania oraz inwentaryzację sprzętu komputerowego. Narzędzie przydatne, służące nie tylko do ochrony legalności instalowanego oprogramowania ale także monitorujące stan naszych stacji roboczych, umożliwiające optymalizację kosztów ewentualnej modernizacji oraz zabezpieczające nas przed pirackim oprogramowaniem.
statlook w rękach profesjonalnego menadżera to doskonałe rozwiązanie, które ułatwia zarządzanie firmą. Automatycznie generowane statystyki pozwalają nam lepiej zaplanować czas pracy naszych pracowników, szybciej ocenić stan naszych komputerów oraz dokonać weryfikacji legalności zainstalowanego oprogramowania. To w pełni profesjonalne oprogramowanie, którego dodatkową zaletą jest pełna zgodność z produktami firmy Microsoft.
„Rozwiązanie statlook firmy A plus C, wyróżniło się niezwykle innowacyjnym podejściem jego twórców do możliwości, jakie daje nasz nowy produkt. Jestem przekonany, że rynek szybko doceni potencjał rozwiązania statlook, a firma poszerzy portfolio zadowolonych klientów” – powiedział Tomasz Bochenek, Dyrektor Generalny ds. sprzedaży i marketingu Microsoft na region Europy środkowo-Wschodniej.
Więcej informacji na temat programów uplook i statlook na stronie producenta:
www.aplusc-systems.com