Do Rady Reklamy wpłynęło kilka skarg na spot telewizyjny promujący biustonosz typu push up.
Według pierwszego skarżącego emitowana reklama była wysoce niemoralna. – Nowa reklama biustonosza narusza moralne zasady, bowiem pokazuje roznegliżowaną modelkę w pozach erotycznych. Jest emitowana w czasie największej oglądalności, kiedy moje dzieci jeszcze nie śpią. Bronię moje dzieci przed głupimi mediami, niską samooceną i myleniem pojęć „kobieca” z „wyzywająca”, wyłączam telewizor, ale nie jestem w stanie ich ochronić przed torpedowaniem z każdej strony wszechobecną golizną – czytamy w skardze.
Drugi skarżący podkreślił, że reklama zbyt jednoznacznie kojarzy się z filmami dla dorosłych. – Owszem jest to reklama bielizny, ale przekracza wszelkie granice. Kobieta w reklamie zachowuje się jak na filmie porno, zdejmuje stanik, leży na łóżku niemalże naga. Zachowuje się bardzo kusząco i prowokująco, a przecież reklamę oglądają również dzieci. Ponadto w reklamie podkreśla się to, że tylko duże piersi są elementem kobiecym – czytamy w skardze.
Kolejna skarga na reklamę dotyczyła nieodpowiedniej godziny emisji reklamy. – Reklama emitowana jest również w ciągu dnia, kiedy moja 4 letnia córka ogląda telewizje. Ostatnio u lekarza na kozetce naśladowała kobietę, która reklamuje tę bieliznę Intimissimi. Nie jedno dziecko ją widuje i to je demoralizuje. Ta kobieta co najmniej niesmacznie pręży się, a dzieci to naśladują, uważają, że skoro tak pokazują w telewizji to tak jest ładnie i fajnie – napisano w skardze.
Kolejny skarżący podniósł, iż „przed telewizorami zasiadają nie tylko dorośli, ale również dzieci. Za dużo nagości i erotyki”.
W czasie posiedzenia skargę przedstawiał i popierał arbiter-referent. Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy) oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej.
Wniósł również o uznanie reklamy za niezgodną z art. 4 Kodeksu Etyki Reklamy, w myśl którego „reklamy nie mogą zawierać elementów, które zawierają treści dyskryminujące, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość”.
Wniósł on także o uznanie reklamy za sprzeczną z art. 25 Kodeksu Etyki Reklamy, zgodnie z którym „reklamy skierowane do dzieci lub młodzieży muszą uwzględniać stopień ich rozwoju oraz nie mogą zagrażać ich fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi”.
Przedstawiciele firmy Calz Polska, do których należy marka Intimissimi, uczestniczyli w posiedzeniu i złożyli wyjaśnienia.
W ich wyjaśnieniu czytamy, iż charakter reklamowanego produktu, jakim jest bielizna, wymusza wykorzystanie w jego promocji pewnych elementów fizyczności ludzkiego ciała.
– Bielizna jest w obecnych czasach powszechnym elementem ubioru, bez względu na płeć, wiek i status społeczny. Naturalnym i nie kwestionowanym trendem w reklamie odzieży, w tym także bielizny (tak damskiej jak i męskiej czy dziecięcej), jest przede wszystkim prezentowanie jej przez modeli. Biustonosz wykorzystany w kampanii promocyjnej wykonany jest z nieprzezroczystego materiału pozwalającego na całkowite zasłonięcie biustu modelki, zaś bielizna – mimo jej intymnego charakteru, wynikającego z samej natury i przeznaczenia artykułu – została zaprezentowana w sposób subtelny i nieobrażający niczyjej wrażliwości – zaznaczyli przedstawiciele firmy Calz Polska.
Komisja Etyki Reklamy, po przenalizowaniu skargi, nie doszukała się w reklamie naruszenia norm kodeksu. W opinii Zespołu Orzekającego reklama biustonosza nie narusza dobrych obyczajów i nie zawiera treści dyskryminujących.
Zespół Orzekający nie dopatrzył się również w reklamie treści zagrażających fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi dzieci lub młodzieży.
